Witam,
tak jak pisałam w poprzednim wpisie, poprzedni tydzień był bardziej rozeznaniem i przypomnieniem, rozruszaniem kości
dziś zaczynam P90X, a w miarę możliwości będę coś do niego dokładać (Focus T25, brzuchy, przysiady, pompki, Tiffany) a wszystko będzie zależeć od mojego stanu po P90X
więc dzisiaj Core synergestic - oh yeah.... ;) co prawda blondyna mnie denerwuje ale jakoś przeżyję
podsumowując zeszły tydzień: do czwartku było wzorowo, niedużo, zdrowo, kalorycznie i wagowo idealnie, ćwiczenia jako tako, a potem... lody, piątkowe nadgodziny więc totalne zachwianie proporcji, cola zero w kinie w sobotę i czekolada....
ALE... dziś stanęłam na wagę i znikło 1,5kg (WTF)
nie wiem jak to się stało, ale się stało i jestem zadowolona
dziś też postanowiłam, że w niedzielę nie będę liczyła kalorii, ważyła, pilnowała dokładnie wszystkiego, to będzie taki tygodniowy CHEAT DAY, bo w końcu P90X jest intensywne, a taki dzień może mi pomóc a nie pogorszyć sprawy, choć nie będę jadła słodyczy, ale chodzi o obiad niedzielny z rodzinką...
więc miłego dnia i powodzenia
tak jak pisałam w poprzednim wpisie, poprzedni tydzień był bardziej rozeznaniem i przypomnieniem, rozruszaniem kości
dziś zaczynam P90X, a w miarę możliwości będę coś do niego dokładać (Focus T25, brzuchy, przysiady, pompki, Tiffany) a wszystko będzie zależeć od mojego stanu po P90X
więc dzisiaj Core synergestic - oh yeah.... ;) co prawda blondyna mnie denerwuje ale jakoś przeżyję
podsumowując zeszły tydzień: do czwartku było wzorowo, niedużo, zdrowo, kalorycznie i wagowo idealnie, ćwiczenia jako tako, a potem... lody, piątkowe nadgodziny więc totalne zachwianie proporcji, cola zero w kinie w sobotę i czekolada....
ALE... dziś stanęłam na wagę i znikło 1,5kg (WTF)
nie wiem jak to się stało, ale się stało i jestem zadowolona
dziś też postanowiłam, że w niedzielę nie będę liczyła kalorii, ważyła, pilnowała dokładnie wszystkiego, to będzie taki tygodniowy CHEAT DAY, bo w końcu P90X jest intensywne, a taki dzień może mi pomóc a nie pogorszyć sprawy, choć nie będę jadła słodyczy, ale chodzi o obiad niedzielny z rodzinką...
więc miłego dnia i powodzenia
gruszkin
7 września 2013, 01:11Gdzie wsiąkłaś? Ps.Znalazłaś gdzieś ten filmik? Bo ja nadal nie :(
NaDukanie
30 sierpnia 2013, 12:29Tak jak mowilam sa spadki bo byl przestoj w cwiczeniach.
malaczarnazuzanna
26 sierpnia 2013, 13:13Ładny spadek, wytrwałości w ćwiczeniach :)
Catalunya
26 sierpnia 2013, 12:13spadki cieszą zawsze :) gratuluję ... mam nadzieję, że tendencja się uchowa i będzie cały czas tak optymistycznie. Trzymam kciuki za p90 :) przyjemnego tygodnia.
Invisible2
26 sierpnia 2013, 08:01Super, ze az tyle Ci spadlo! :) oby tak dalej :D