Były grzeszki i to spore, ale już już wracam na dobrą drogę:)
Między innymi po to założyłam ten pamiętnik, żeby w razie kryzysu ogarnąć się, przypomnieć sobie, że tu pisze i żeby się tak łatwo nie poddać. Bo co bym miała tu napisać - że się poddałam, że już koniec, bo się nażarłam? O nie!!!! Było, minęło, czasu nie cofnę, trzymam się dalej i walczę o siebie!!! Na wagę narazie nie staję. Pod koniec tygodnia się zważę i dam znać jak wygląda sytuacja.
Mam zamiar dodać w końcu jakieś ćwiczenia do mojej dietki, bo raczej na samym ograniczeniu jedzenia daleko nie zajdę. Co polecacie?? czytałam troszkę forum, ale nie wiem od czego zacząć. Mel B może?
Pozdrawiam cieplutko i miłego tygodnia życzę:)
Pozdrawiam cieplutko i miłego tygodnia życzę:)
nitram03
18 września 2013, 11:23NAJLEPIEJ ZACZNIJ OD KRÓTKICH ĆWICZEŃ I Z CZASEM BĘDZIESZ ĆWICZYĆ WIĘCEJ,NAJWAŻNIEJSZE TO SIĘ NIE PODDAĆ
Mika255
11 września 2013, 16:33heh ja też zawsze na weekendy grzeszę :) ale ważne jest to żeby wracać na właściwe tory :P powodzenia!