Ok- moja wina jadlam muesli ze sklepu - dopiero przeczytalam, ze to najgroszy badziew. Zrobie swoje domowe.
ale moj normalny dzien nie sklada sie z 5 ale 3 posilkow. Niestety - taka mama prace, ale zastepuje sobie to w miare normalnymi godzinami co 4h mam odstepy w miaare rowne.
Troszke zrzucilam, ale waga stoi w miejscu.
Cwiczenia tez ida mi coraz gorzej, szybciej sie mecze, zniechecilam sie. \Brakuje mi motywacji, ale chce schudnac. Katuje sie juz 4 tydzien bez slodyczy, bez makaronu - tego co najbardziej lubie.
Najgorsze jest to, ze jedziemy do Polski na urlop 18.10 i to sobie postawilam za cel, ale chyba juz nic gorszego nie moze byc od tego, ze nie moge przestac myslec o tym, jak duzo osiagnelam zmieniajac styl zycia i diete, mysle tylko o tym, czy ktos zauwazy.
Dziewczynki !!! Prosze napiszcie co wy jadacie w ciagu dnia.
Ja mniej wiecej tak:
Sniadanie - ok 10 platki z mlekiem Kellogs z jednym bananem i mlekiem 1.5% .
Ok 12 zjadam jablko albo innego owoca.
Ok 15 zjadlam obiadek na przerwie w pracy tj. gotowana ryba z warzywami, porcja ryzu piers z kurczaka pieczona, albo jakies miesko plus kolba kukurydzy z salatka.
ok 18.30 wypijam szejka meal replacement i to juz koniec, chyba ze koncze prace ok 22 to zjadam jablko jesli juz naprawde jestem glodna.
Pije duzo herbaty zielonej i angielskiej z mlekiem - to na pewno blad, wiem.
Nie umiem pic gorzkiego - cukier zastapilam syropem z agawy.
Cwicze ok 3 razy jak sie uda to wiecej w tygodniu ok 20-21 z Ewa Chodakowska plus tam moje podtancowywanie i plus to ze jestem caly dzien na nogach biegam jesli jest ruch - pracuje w restauracji- moja normalna zmiana trwa od 12-21 wiec jestem w ciaglym ruchu.
GDZIE JEST BLAD ???
kasia12001
18 września 2013, 20:50Wiesz co ja myślę, że powinnaś przestać ciągle o tym myśleć ;) Oczywiście ruszaj się dużo a z tego co wiem z własnego doświadczenia jeśli pracujesz w restauracji to nie masz czasu na odpoczynek;) wiec ruchu w twoimi życiu jest dużo;) Ja myślę, że efekty przyjdą ;) ale to nie dzieje się od razu ;) potrzeba czasu ;) Daj swojemu ciału trochę czasu a będzie dobrze;) Będę trzymała za Ciebie kciuki i lukała czy już są jakieś postępy ;)) aaa bym zapomniała nigdy, ale to nigdy nie poddawaj się ;) jest o co walczyć;))
viola152
16 września 2013, 13:35Jeżeli o mnie chodzi to zależy:-) ale zawsze starałam sie jakos ruszać...ale wiesz jak to wychodzi:-P teraz od 2tyg zaczęłam tak naprawdę ćwiczyć:-)