Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 8


Paskudna pogoda za oknem, leje cały czas,spać się chce od rana. Co z tego?!  Dojadłam sobie moje wczorajsze mięsko w jarzynkach z kromeczką razowca, a na kolacje zrobiłam już salatke wiosenna, więc mam co jeść :) Już prawie wyzdrowiałam, sił mi nie brakuje do ćwiczeń  Patrzę dziś na wage po obiadku a tu 84,4! Kolejny mały skuces, który tak cieszy! Ćwicze przed snem, więc później albo jutro uzupełnie jak mi poszło  Lece coś porobić i jak zawsze... "I can do it!" 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.