Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Historia poprzednich 11 lat


Nie ma to jak pisać post ponad godzinę i nagle się skasowało...Świetnie...:-/
Okay więc widocznie to był znak by napisać wszystko w skrócie...

Kilka słów o mnie:

imię:Angelika
wiek: 23 
wzrost: 181 cm
waga:116 kg
stan cywilny: singiel
choroby: astma, hiperinsulinia, insulinooporność

Nie wiem od czego zacząć.. mhm w podstawówce złamałam sobie nogę i 9 miesięcy w łóżku spowodowało że jedząc wszystko  plus masę słodyczy plus brak ruchu troszkę przytyłam.. I tak się zaczęło całe gimnazjum...  W tym okresie zaczęłam wariować taki wiek, tata mi zmarł zaczęłam palić...W liceum doszło chyba do 90 kg.. Powoli z głupiego wieku zaczęłam mądrzeć... Studia... zaniki miesiączki nawet do 9 miesięcy.. Wizyty u ginekologa...tabletki antykoncepcyjne... wizyty u endokrynologa.. Centra odchudzania... diety...szpitale...zioła... A JA TYJE... Ciągle miałam przy sobie jak nie przyjaciółki to chłopaka... I tak leciało... WSZYSTKO BEZ SKUTKÓW... Przyjaciółki okazywały się złym towarzystwem... Ciągle zostawałam sama... Smutki topiłam w słodyczach... Chłopak...i kolejny chłopak..narzeczony...i kolejny chłopak i kolejny itd... 

129 kg... 21 lat... 176cm...

Dobry dietetyk... schudłam...
104 kg...
wakacje...i tak pozostało..
Usłyszałam o operacji żołądka...Umówiono mnie na wizytę okazało się ze za mało ważę 108 kg...

Mnóstwo dziwnych badań: Stwierdzono hiperinsulinię i insulinooporność... Dostałam różne leki aktualnie Glucophage 1000mg xR 2tabletki na noc.

No i trzymałam wagę 105 i mniej i coś się chudło... kilogram na dwa miesiące lub nic zależy...

Zakochałam się schudłam do 102...
Ale po pół roku gdy okazało się że miłość mojego życia mnie zostawia...(facet hazardzista ale nie przeszkadzało mi to byłam pewna ze wyjdzie z tego  ... nie ważne...)

Jestem silna jak zawsze ;)

Nagle rzucam palenie... I nie pale już ponad dwa tygodnie...:)

Impreza z przyjaciółmi... Byłam umówiona z fajnym chłopakiem..Po czym dostaję sms-a "SORRY NIE JESTEŚ W MOIM TYPIE... MIŁEJ IMPREZY)

Jestem silna jak zawsze...:)

I dwie godziny później Pękłam najpierw zrobiłam awanturę na pół klubu oczywiście podpita..potem ryczałam jak bóbr...jak nigdy w życiu..Przyjaciółki były przy mnie DZIEKUJĘ.

Chyba ostatni raz tak płakałam jak mi tata zmarł...

Zamknęłam się  w sobie miałam wilcze głody lub nie jadłam nic...po wodzie mineralnej wymiotowałam...

Skierowano mnie do psychologa...czy kogoś tam...Stwierdzono BULIMIĘ PSYCHICZNĄ... ---> terapia rodzinna..Byłam z mamą i bratem raz...

Więcej nie poszłam...

Od 3 dni mam dietę...Wczoraj po imprezie zawitałam po zestaw w macdonald's..:(


 I tak to wszystko napisałam na pierwszą notatkę...Paliłam 11 lat... Nie palę od ponad dwóch tygodni...Od 3 dni mam dietę..Chce wreszcie schudnąć i mieć normalne życie...

Postawiłam sobie kilka celi i je spełniam...POMALUTKU :)



  • inesiaa

    inesiaa

    22 września 2013, 23:24

    Wszystko zaczyna sie w glowie, musisz to wszystko sobie ulozyc, zrobic plan i pomalutku kroczek po kroczku go realizowac tak jak napisalas,latwo nie bedzie ale warto walczyc o siebie i swoje zdrowie, trzymam mocno kciuki i pozdrawiam cieplutko:)

  • nowa84

    nowa84

    22 września 2013, 22:59

    małymi kroczkami dalej zajdziesz, zycze powodzenia i wytrwalosci w dazeniu do celu

  • nuta

    nuta

    22 września 2013, 22:44

    ta operacja na zaladek, to wiesz, czasami tez nie pomaga. ja zanam jeden przypadek z Twoją waga. operacja sie udala, waga spadala, ale tylko 2-3miechy, pozniej osoba worcila do starych nawykow i wszystko wrocilo. teraz ma diete od diteteyka (ale rozsadna, gneralnie spis zasad co jesc i kiedy) i duzo cwiczy, bardzo duzo - silownia, rower, schody, rower stacjonarny i chudnie. da sie wszytsko zrobic. tylko nie boj sie ruchu i nie wierz w cudowne srodki (lacznie z operacja). jestes WYSOKA, to duzy plus. i mloda. dasz rade. powodzenia.

  • magkru21

    magkru21

    22 września 2013, 22:36

    Wytrwalosci I jeszcze raz wytrwalosci zycze ... Wszystkim sie da , wystarczy chciec ...wiem cos o tym .... Mam za soba raka I nie pale juz ponad rok .... Ty tez dasz rade wierze w Ciebie I trzymam kciuki ;)))

  • cudnewinogrono

    cudnewinogrono

    22 września 2013, 22:36

    o jaa a ja myslalam ze to ja mam przejebane wiesz ogladam duzo filmikow na you tube typu weight watchers itd.. p90x... i od razu chce mi sie cwiczyc taka motywacja jak mam dola ... pozdr:):)

  • Invisible2

    Invisible2

    22 września 2013, 22:29

    Kochana jestem z Toba, wierze, ze tym razem sie uda. Trzymaj sie (: !

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.