Myślałam że będzie gorzej. Biegałam jakieś 30 minut, nie jest źle jak na pierwszy raz.
Nie wiem od czego ale boli mnie kręgosłup, bardziej u góry.. i zastanawiam sie czy to może nie z ćwiczeń. ale nieważne, ważne żeby działały.
Mam okropne zakwasy... nie czuje łydek, ud, brzucha, nawet pleców i rąk.
Ale dzięki temu mam jeszcze większą motywację żeby ćwiczyć!
Wiem, wiem dziwne ze mnie stworzenie.
Na kolację jadłam:
2 garści płatków fitness z mlekiem i łyżką jogurtu, z owocami : malinami, śliwkami i KIWI, które zerwałam Z MOJEGO OGRODU! XD
Te kiwi są malutkie w porównaniu do tych normalnych egzotycznych, ale wyglądają tak samo i są MEEGA SŁODKIE <3
Jbc załączam ich zdjęcie :D
No i załączam zdjęcia które mnie zawsze motywują.. Bo wiem ŻE MOGĘ BYĆ JESZCZE KIEDYŚ SZCZUPŁA I CZUĆ SIĘ DOBRZE W SWOIM CIELE!
Jeejku jaka piękna zmiana <3
A teraz kończę.. MATEMATYKA WZYWA!
Aha i zapomniałabym.. NIE WIEM JAKIM CUDEM ALE WAŻĘ 1,5 KG MNIEJ NIŻ WCZORAJ... [WAŻYŁAM SIE NA TEJ SAMEJ WADZE].. WIEM ŻE MOŻE SIE ONA MYLIĆ ALE CHYBA NIE AŻ TYLE CO NIE?