Dzisiaj byłam na drugim zastrzyku u ortopedy tym razem zastrzyk był zrobiony rewelacyjnie prawie nic nie poczułam, ponieważ pierwszy był bardzo bolesny bo lekarz trafił w rzepkę, jeszcze tylko jeden i usg zobaczymy wtedy czy jest lepiej.
Co do diety już aż tak się nie pilnuję co nie co zjem na co wcześniej nie mogłam się skusić, ale bez przesady nie opycham się czekoladą kochane oj nie, za długo pracowałam na obecną figurkę żebym musiała się z nią pożegnać, a tak po za tym nie stać mnie na większe ciuchy już, bo garderobę musiałam nową kupić z czego się ogromnie ciesze. A tak po za tym szykują się chrzciny w rodzinie a ja nie mam w co się ubrać a będą one w lokalu i potrzebuję jakąś kieckę (wcześniej bym na wet nie pomyślała o spódniczce a teraz oglądam non stop sukienusie !!!), zaczynam kochać zakupy ponieważ jedyny problem to taki czy będą jeszcze rozmiary S lub XS a nie 38, 40 ale to już przeszłość która nigdy nie wróci.
Dawno mnie tutaj nie było więc spadam nadrabiać wasze pamiętniki chudzinki.
POZDRAWIAM!!!!
Zmotywowana88
23 września 2013, 19:56Oooo.. ja teżchcę rozmiar S :) gratuluję osiagnięcia sukcesu !!