Cześć Słoneczka :)
U mnie nic nowego, jest źle i nie mam motywacji by to zmienić.
Tak bardzo cieszyłam się że moja waga zeszła poniżej 60kg, a tu ino tknąć i wszystko może wrócić. Swój pobyt tutaj zaczęłam z wagą 64kg, jednak najwyższa jaką miałam wynosiła 67, a przy wzroście 159cm to zdecydowanie za dużo. Pod koniec sierpnia ważyłam już 58kg, niestety zamiast zacisnąć pasa to go popuściłam i dziś na wadze już 59,6.
Jedyne co robię to przysiady, podjęłam przysiadowe wyzwanie i dziś pora na 105 powtórzeń. Ale to za mało. Mój nastrój też się nie poprawił, nadal ciężko mi uwierzyć w to, że coś jestem warta, że coś potrafię, że jestem potrzebna, że stać mnie na wiele.... Ale nie po to piszę żeby rozsiewać ten swój depresyjny nastrój.
Od poniedziałku znów rok akademicki - nowe miejsce, nowi ludzie. Mam nadzieję że to pozytywnie wpłynie na mnie i że wreszcie wezmę się za siebie tak jak należy i osiągnę swój cel.
Pozdrawiam
arla.apetina
25 września 2013, 14:15zmiany często poprawiają nastrój i nastawienie, powodzenia!!