No i tak to. Jeszcze 2 lata temu wystarczyło mi nie jeść słodyczy, mż, stałe godziny posiłków i już. Nie ważne co jadłam - chudłam. Nie wiem, starzeje się chyba. Na wadze 64,4 czyli bez zmian. Ale tak sobie myślę, że jem mniej, o stałych porach, bez słodyczy ( jem wszystko, ale mniejsze porcje etc.) no i ruszam trochę dupę. MUSI WIĘC RUSZYĆ! Koniec kropka.
Menu:
śniad - musli z gellwe + jogurt kokosowy muller
obiad - pierś z kurczaka zawijana z pieczarkami, cebulą i pół plastra sera
podwieczorek - sok jednodniowy
kolacja - 2x berlinka + kajzerka wieloziarnista
Aktywność:
- 15 min Cardio z Mel B
- 10 min na pośladki z Mel B
- zaczęłam brzuch... 3 min:P
cancri
10 października 2013, 23:42Ruszy ruszy, cierpliwości trzeba ;-)