Witam.
Dzisiejszy wpis na czerwono.
Oczywiście musiałam pójść za ciosem i jak cała reszta zjeść coś słodkiego.
Nie ma co pisać i co się użalać stało się, mój świadomy głupi wybór, który pewnie jeszcze nie raz nastąpi oby tylko na chwilę a nie na cały dzień, dwa dni , tydzień lub miesiąc.
Mój Kochany chłopaczek wrócił, przywiózł mi specjalnie aż z Poznania rogalika a po rogaliku była jeszcze babeczka z czekoladą i kilka kostek czekolady.
Szło tak dobrze cały dzień a tu masz!
Muszę to napisać, żeby jakoś odreagować ;)
Już mamy poniedziałek więc zacznijmy ten tydzień na czysto.
Babeczki dla mojego K. wypełnione czekoladą i polane lukrem.
Dobre dobre ale nie warto !
Śniadanko:
Owsianka z bananem i szczyptą cynamonu.
II śniadanie:
Marchewki pokrojone w plasterki do chrupania jak frytki.
Obiad:
Makaron ciemny z kawałkami kurczaka, brokułami i pieczarkami + zioła.
Ćwiczenia:
Skalpel
60 min hula-hop
10 min napinanie pośladków
100 wymachów na nogi
150 przysiadów
100x motylek na biust i ręce
2 L wody wypite, poćwiczone ciało wymasowane i pokremowane.
Tylko te cholerne słodycze !
Do sylwestra muszę być odrobinę zgrabniejsza ;)
7 dni z Ewką za mną, 7 dni pocenia się jak dzika świnia, regularnych ćwiczeń i wiary w to,że się uda zmienić to i owo ;p masowania, kremowania i pilnowania co kiedy i o której jem. Minimalne zmiany są, skóra jędrniejsza i na pewno jestem bardziej jak to mówi Ewka "świadoma swojego ciała" wiem co i gdzie mam bo wszystko mnie boli.
85 kg.
80,5 kg
Oczywiście te 4,5 kg to pic na wodę ;p
Pozbyłam się po prostu wody z organizmu i całego tego syfu, który jadłam przed powrotem na ten portal masowo.
Mała zmiana a jak cieszy hehe.
W końcu moje ubranka już nie są aż tak obcisłe i nie wyglądam jak ubrany baleron, czuję się zdecydowanie lepiej pomimo tego, że nadal mam tak dużą wagę.
"Wszystkie jesteśmy wygrane, póki pragniemy zmian i realizujemy swoje plany"
Dobranoc.
vitalia92
12 listopada 2013, 16:19Dasz przepis na babeczki? :D ja robiłam na dzień chłopaka to strasznie mi sie rozlały i takie bezksztaltne wyszly :( nie mam jak wyprobowywac przepisow, bo potem by mnie te babeczki kusily.. A widze, ze twoje wygladaja pieknie :) jak boli to dobrze, wiesz, ze cos robisz dla siebie :) tak poza tym to swietna masz aktywnosc i zmiana oczywiscie jest pieknie widoczna :)
fadetoblack
12 listopada 2013, 10:24Masz bardzo apetyczną, kobiecą figurkę :D Ładnie zaczynasz, na pewno przejdziesz piękną metamorfozę :) A czasem zdarzają się wpadki, najważniejsze to powrócić na dobre tory :) Tylko uważaj z tą Chodakowską, bo wiele osób skarży się później na bóle kolan i kręgosłupa. A tak na marginesie, uwielbiam muffinki z czekoladą, smaka mi narobiłaś! :)
laauraa
12 listopada 2013, 09:08Ale pyszne babeczki!! A zmiana jest widoczna!
honokulapulapula
12 listopada 2013, 06:04trzymam kciuki! :)
pumba2013
12 listopada 2013, 04:50Widzę, że mamy bardzo podobne proporcje ciała :) Jesteś jak widać bardzo zmotywowana, super, tak trzymaj ! :) Jeśli chodzi o ćwiczenia, to mnie np. motywuje to, że kupiłam sobie karnet na siłownię. Zapłaciłam, więc nie zmarnuję pieniędzy, a ćwiczenia są bardzo przyjemne, a najfajniejszy moment, to taki, kiedy przezwyciężasz kryzys i masz siłę dalej :) Może masz jakieś rady motywujące, którymi mogłabyś się ze mną podzielić? :) zaczynam od dziś, także im więcej motywacji, tym lepiej :) pozdrawiam :)