Nowa ale stara osoba w serwisie, kiedyś miałam tu konto, udało mi się schudnąć do 75 kg, ale niestety, moja tarczyca i inne hormony zaczęły buzować, przywracając tycie, dodatkowo zaszłam w ciążę (wielkie błogosławieństwo, miałam nigdy nie mieć dzieci) i na koniec ciąży stuknęło 138 kg... Po porodzie miałam 120 z haczykiem, cierpiałam na zatrucie ciążowe, zatrzymała mi się woda w organiźmie która szybko zeszła. Moje dziecko skończyło 2 miesiące :) Zaczynam walkę teraz, miałam zamiar zająć się tym od razu po porodzie, niestety, komplikacje po cesarskim cięciu i antybiotyki sprawiły że chodziłam trzymając się ścian, dieta jeszcze bardziej by mnie osłabiła. A teraz czuję się na siłach, mam motywację i wiem że moja dieta to dieta do końca życia ale kto da radę jak nie ja :) zaakceptowałam siebie, patrzę w lustro i się nie brzydzę, to pierwszy krok do skutecznej diety, dzięki temu nie będę zajadać smutków.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
kattinka
20 listopada 2013, 09:18dzięki za komentarz, będę wspierać i wierzę, że uda nam się ładnie schudnąć!
mesaya
19 listopada 2013, 20:43Trzymam kciuki, aby Ci się udało. Wydaje mi się, ze masz doskonałą motywację, by osiągnąć sukces. Pozdrawiam :))
tibitha
19 listopada 2013, 17:59Dobrze, że po tych wszystkich przejściach nadal masz dużą motywację. Pozdrawiam i życzę dużych pokładów wytrwałości.
ciasteczkowypotwor
19 listopada 2013, 12:44a Ty myslisz ze ja to mam diete na 2 lata :) kochana to nasze dozywocie, zdrowy tryb zycia to jak choroba przewlekla albo sie pogodzisz ze do przodu razem albo bedziesz szukac cud lekow jak czekolada i inne smieci nie warte nas
Carolca
19 listopada 2013, 11:49i tak trzymać...nie poddawaj się
onasmutnaaa
19 listopada 2013, 11:11WITAM CIE SERDECZNIE I TRZYMAM KCIUKI
Lincoln747
19 listopada 2013, 10:55Będzie dobrze, damy radę.
AnnaBella28
19 listopada 2013, 10:49Bardzo duzo pracy przed toba, ale wierze, ze sie uda. Powodzenia :)
balbenia
19 listopada 2013, 10:37Zyczę powodzenia w tej ciężkiej walce z naszym sadełkiem:)
ewa4000
19 listopada 2013, 10:35Ojej, fakt nie miałaś lekko, oby już teraz było tylko dobrze, zdrowo i z głową. Walcz bo warto ! Pozdrawiam cieplutko i witaj ponownie :)))