Ostatnio jakoś brak mi weny do pisania, zawirowania prywatne zabrały mi trochę energii ale powoli wrócę do siebie...
Waga jednak wróciła na 68 kg więc w sumie dobrze, że paska nie ruszałam;) Biegam, nie tak często jak do tej pory, ale biegam i szukam teraz konkretnego celu do którego będę się przygotowywać, może jakiś bieg na początku nowego roku:)..
A jak u Was?:) Mam nadzieje że z dnia na dzień lepiej i świętujecie kolejne sukcesy! Miłego dnia
Zuuuzzz
2 grudnia 2013, 17:37Ja na okres zimowy planuję biegać sporadycznie, bo mam tendencje do przeziębień,a zimna nie znoszę :)
Cytrynowaaa
2 grudnia 2013, 14:58u mnie wszystko powoli ku lepszemu:) ręka zdrowieje.
Niecierpliwa1980
2 grudnia 2013, 14:48Mieć cel treningów,to dobra sprawa,tyle że niesie za sobą pułapkę-po osiągnięciu celu wita cię to dziwne poczucie,że osiągnęłaś coś i trzeba określić większy cel i większy...aż złapiesz się,że w tym wszystkim zagubiłaś to ,co najważniejsze-tę radość i uczucie bezwzględnej szczęśliwości,jakie dawało ci bieganie na początku-bez konkretnych celów,czasów i osiągów. Biegaj,nie marudź,ciesz się tym,co z niego czerpiesz-a cel sam się pojawi,bo imprez biegowych u nas dostatek. Każdy trening powoduje,że jesteś silniejsza, szybsza, sprawniejsza -jestem spokojna o twoje biegi-jakąkolwiek byś sobie nie wybrała trasę i dystans.
Mileczna
2 grudnia 2013, 13:48mam dokładnie to samo ,odczuwam potrzebe znalezienia jakieś celu biegowego ...to dziwne w ciągu roku jakos o tym nie myslałam ...ale po tym jak w listopadzie w zięłam udział w biegu jakoś jest mi to potrzebne ,jak pisze Skarzyński : nie biegaj , trenuj...chyba cos w tym jest :)
ewela22.ewelina
2 grudnia 2013, 13:44dobrze ze sie juz wszystko normuje:)
vitalia92
2 grudnia 2013, 13:42najwazniejsze, ze calkiem nie zrezygnowalas ;p u mnie na chwile obecna nie ma czego swietowac ;d