Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Chwile grozy :)-foto


Tak jak w tytule ,przeżyłam dzisiaj chyba z pięć zawałów serca ,
oczywiście w cudzysłowiu .

Z wrażenia nie mogę niczego przełknąć -śniadania brak ,
 choć wstałam już o szustej rano czyli spałam z trzy  godziny .

Wracając z pracy po drugiej w nocy ,widziałam połamane drzewa i gałęzie -wiało tak mocno że głowę urywało .

Na terenie zakładu też zwałiło jedno drzewo ,
na szczęście samochód miałam w innym miejscu .

Wiecie że mieszkam przy lesie ,
za płotem mam około ośmio ,dziesięcio  metrowe drzewa ,
płot dokładnie cztery metry od domu .


I właśnie jedno z nich dziś w nocy złamało sie u samej podstawy ,
od kilku lat było uschnięte i nie było pana do jego usunięcia .

Trzeba było widzieć moją reakcję .

Pierwsza myśl będę bezdomna jak powieje jeszcze z dwa razy .
Złamane drzewo wsparło się o stojąca obok brzoze ,
i tak się razem kiwały .
Panowie ze straży przyjechali dość szybko ,choć wezwań dzisiaj będzie napewno sporo po takich wiatrach .

Pięciu strażaków walczyło ze świerkiem około półtorej godziny ,
tzn dwóch robiło reszta myślała -dali radę .

Mam nadzieje że nigdy więcej nie zostane postawiona w tak stresujacej sytuacji -emocje powoli opadaja ,
choć czarnych scemarjuszy napisałam sporo .

Oczymi  wyobrażni widziałam ten świerk 
 w moim remontowanym salonie .

Kochane ja dopiero dzisiaj po połódnu będę nadrabiać zaległości 
w waszych pamiętnikach -dziś mam urlop .
Zamiast odpoczywać to siedzę z Edytką która ma 38 stopni gorączki
i zaglądam za płot czy przypadkiem coś jeszcze się nie zwali .  

Wstawiam parę fotek z tego tygodnia ,jest tego nie wiele 
tak jakoś wyszło .


Kanapka ze śledziem- mój wyrób .

Wczorajsze śniadanie to tylko bunc z pomidorem bez pieczywa .


Jeden z obiadów .
Tilapia z ziemniaczkami i dodatkami .


A to grilowany bunc z warzywami na patelnie .

Może się poprawie z tymi fotkami 

Chłopaki na dzisiaj poprosili o placki ziemniaczane ,
więc będzie ciężko .
Mamy piątek więc cały wieczór znowu siedzę sama ,
mąż jedzie na próbę a ja walczę z postanowiem że nie pije .

POGODNEGO CAŁEGO DNIA 




  • sapiphodef1984

    sapiphodef1984

    7 grudnia 2013, 20:29

    Wpis zachęcający do myślenia. Licze ze jak będę tu ponownie coś nowego się pojawi tu :). Nadeszdł Czas na ćwiczonko Dozobaczonka

  • zet.max

    zet.max

    6 grudnia 2013, 20:38

    Ja najbardziej właśnie nie lubię wiatrów, bo to i niebezpieczne i człowieka przewieje na kość.

  • alicja205

    alicja205

    6 grudnia 2013, 18:51

    Jak dobrze, że sie odezwałaś, bo już się martwiłam :) To miałaś dużo mocnych wrażeń przez tą wichurę.. Ja też mieszkam pod lasem i mam takie pochylone drzewo za ogrodzeniem..tylko zastanawiam się kiedy się przewróci.. Miłego wieczorka :)

  • Inna_1

    Inna_1

    6 grudnia 2013, 14:29

    W mojej okolicy też nie ciekawie, na szczeście nic sie nie zawalilo ale drzewa na około i droga która aktualnie jest cała zasypana... trzymaj sie i może zaparz melisę wieczorem zamiast % :P miłego popołudnia.

  • dorotuniaa

    dorotuniaa

    6 grudnia 2013, 10:09

    Wiatr u nas okropny:( Ja się napiłam przed snem winka i jakoś mimo tej wichury spałam spokojnie , dopiero burza mnie obudziła. Więc Tobie też polecam dziś drinka przed zaśnięciem:)

  • malgoska45

    malgoska45

    6 grudnia 2013, 09:58

    no dawało czadu w nocy te błyskawice !!!!

  • pazzobruna

    pazzobruna

    6 grudnia 2013, 09:48

    Ale wrażeń miałaś i wcale się nie dziwię mnie też ten wiatr przeraża! Napij się dzisiaj masz przyzwolenie po takiej nocy Ci się należy :)

  • DARMAA

    DARMAA

    6 grudnia 2013, 09:46

    Rzeczywiście w nocy wiało nie miłosiernie na szczęście nie mam koło domu żadnych drzew ale i tak świst wiatru był przerażający.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.