U mnie przez cały ten czas, raz lepiej raz gorzej bywało, ale generalnie waga wahała się zawsze w okolicach 60 kg, więc nie jest źle:))
Teraz z wagą już nie tak kolorowo, ale przyczyną nie jest bynajmniej moje obżarstwo:))), lecz... dwie dorodne dziewczynki. Zaczynam właśnie 7 miesiąc ciąży:)))
Teraz ważę już około 67,5 kg (na początku było około 60 kg :)
Postaram się regularnie pisać teraz, żeby mnie to zmobilizowało do walki z kilogramami po wszystkim:))), ale to jeszcze trochę, bo dopiero w marcu rozwiązanie:) Zważywszy na to, że będę miała cesarkę, to regularnie ćwiczyć będę mogła pewnie dopiero 2 miesiące po porodzie. Ale cóż mobilizacja musi być już teraz, a dieta od razu po... tzn taka z głową, bo zamierzam karmić moje niunie jak najdłużej, mam nadzieję, że będzie mi dane:))
trzeba być pozytywnej myśli. Następnym razem dodam fotki brzuszka:))
Pozdrowienia dziewczyny, sukcesów w walce z kilogramami:)