tak
czas powrócić na Wasze i Vitaliowe łono, bo wagowo ciągle w ciemnej jestem a nawet w ciemniejszej wagowo to nawet nie wiem jak jest, poświąteczny strach mi nie pozwala się zważyć, ale pewnie w najlepszym przypadku jakieś 76 będzie no ale nie ma czegoś z niczego postanowiłam znowu zawalczyć o spadek kilogramów, póki co tworzę plan działania, realny plan, żeby poruty nie było, sądzę że 2 kilo średnio miesięcznie jest w moim zasięgu, póki co zakładam zrzucenie 10% wagi, czyli jakieś 7-8 kilo, dokładny cel ustalę na nowy rok, i daję sobie czas do wakacji, jak ( zauważcie że nie piszę "jeśli" ) to się uda to wyznaczę sobie nowe cele Póki co mój plan to dieta i aktywność fizyczna, chciałabym w nowym roku wybrać się z mężem znowu w tatry i przejść się znowu po kilku trasach, ale do tego kondycję muszę odzyskać, no i chciałabym przyszłoroczne zdjęcia z urlopu ( prawdopodobnie wrzesień-październik ) oglądać z "prawie" przyjemnością, a w każdym bądź razie bez zażenowania
jesień była dla mnie trudnym okresem, ostatniego sierpnia zmarła moja mama, a ja starałam się nie zajadać za bardzo smutku ale powoli zamykam okres najgorszej żałoby i znowu planuję co jeszcze bym chciała w życiu zrobić
Obiecuję bywac tu regularnie i regularnie zaglądać do Waszych pamiętników
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
vita69
31 grudnia 2013, 10:25witamy z powrotem:) Szczęśliwego Nowego Roku!
CoMaKota
31 grudnia 2013, 08:01koooope lat :) no to dobrze ze zagoscisz tu na dluzej i czesciej ;)
uleczka44
29 grudnia 2013, 13:42nie ma co się bać, zawsze się udaje. Na Wielkanoc zaskoczysz wszystkich w domu.
johana78
29 grudnia 2013, 10:56Witamy z powrotem :)
Spychala1953
28 grudnia 2013, 21:56Życzę dużo aktywności fizycznej dla Grazi i dla Mieci w 2014 roku. Buziaczki
uleczka44
28 grudnia 2013, 21:23Witaj, fajnie, że jesteś. Jesteśmy tu, staramy się, pilnujemy, potem na trochę znikamy. Inne sprawy są dla nas ważniejsze, życie nasze codzienne i jego troski. A potem znowu tęsknimy za vitalią, nie radzimy sobie same z kilogramami i wracamy. I to jest najlepsze.
sloneczkoko
28 grudnia 2013, 19:51A więc do dzieła!
znudzonaona
28 grudnia 2013, 18:47Oj , wyrazy współczucia . Super , że już wróciłaś pełna motywacji i zapału :) ten czas tak szybko leci , ze szkoda każdego dnia :) pozdrawiam i cieszę się , ze jesteś :)))
agnes315
28 grudnia 2013, 18:38dobrze, że wróciłaś :)*
Karampuk
28 grudnia 2013, 17:50witaj znowu
Alianna
28 grudnia 2013, 17:33Współczuję trudnych przeżyć. Uda Ci się plan zrealizować, na pewno. Buźka
Idziulka1971
28 grudnia 2013, 17:26Przykro mi z powodu Mamy... Teraz jest twój czas, miło że wracasz....Czas płynie tak szybko :)
Aldek57
28 grudnia 2013, 17:02Współczuję z powodu śmierci Mamy ...fajnie,że wracasz do nas:)