Ale po kolei. W ubiegłym roku życzyłam sobie:
1. Obrony na 5 - było ciężko, praca napisana w miesiąc, ale udało się!
2. Zawodowego sukcesu - odniosłam go pod każdym względem. I to w rok. Zostałam kierownikiem działu PR i marketingu, otworzyłam 2 kolejne filie firmy, dobrałam cudowny zespół i przede wszystkim rozwinęłam się o 200%. Tyle ile sama się nauczyłam - nie da się tego przeliczyć na żadne pieniądze.
3. Własnego mieszkania i zaręczyn z moim facetem. No i w tej kwestii się nie udało. To ja podjęłam decyzję o rozstaniu. Na początku maja tego roku. Jestem sama od 8 miesięcy. I daję radę. A tego bałam się najbardziej - że sama sobie nie poradzę. Znalazłam mieszkanie, usamodzielniłam się na sto procent, zaczęłam cieszyć się spędzaniem czasu sama ze sobą. Mam wspaniałych przyjaciół i cudowne życie. Ale minął już chyba czas szalonego życia singla. Przyszła pora, by się zakochać.
4. Schudnę - tutaj również klapa. Przez ostatni rok przytyłam ponad 6 kg.
1. Obrony na 5 - było ciężko, praca napisana w miesiąc, ale udało się!
2. Zawodowego sukcesu - odniosłam go pod każdym względem. I to w rok. Zostałam kierownikiem działu PR i marketingu, otworzyłam 2 kolejne filie firmy, dobrałam cudowny zespół i przede wszystkim rozwinęłam się o 200%. Tyle ile sama się nauczyłam - nie da się tego przeliczyć na żadne pieniądze.
3. Własnego mieszkania i zaręczyn z moim facetem. No i w tej kwestii się nie udało. To ja podjęłam decyzję o rozstaniu. Na początku maja tego roku. Jestem sama od 8 miesięcy. I daję radę. A tego bałam się najbardziej - że sama sobie nie poradzę. Znalazłam mieszkanie, usamodzielniłam się na sto procent, zaczęłam cieszyć się spędzaniem czasu sama ze sobą. Mam wspaniałych przyjaciół i cudowne życie. Ale minął już chyba czas szalonego życia singla. Przyszła pora, by się zakochać.
4. Schudnę - tutaj również klapa. Przez ostatni rok przytyłam ponad 6 kg.
Ponieważ ubiegły rok przyniósł zawodowe sukcesy i osobiste porażki w 2014 postanowiłam skupić się wyłącznie na sobie. Stąd moja decyzja o odchudzaniu. Dlaczego to robię? Bo wiem, że nie uda mi się znaleźć faceta, jeżeli nie zaakceptuję samej siebie. W chwili obecnej jestem bardzo niepewna własnej osoby, dołuję się, kiedy patrzę w lusterko i obciągam koszulkę na imprezie, żeby zakryć tyłek. Brak mi optymizmu i pewności siebie, a to widać... Także dieta to postanowienie nr 1.
Postanowienie nr 2 to fitness - ciało musi być nie tylko chude, ale i wysportowane! Poza tym tak pokochałam aktywny tryb życia, że chyba nie potrafię już zerwać z tym nałogiem:)
Postanowienie nr 3: TATUAŻ. Jak schudnę.
Postanowienie nr 4: zaczynam dbać o swój wygląd. Do tej pory trochę o tym zapominałam. Teraz: moje paznokcie, skóra i włosy będą w idealnym stanie.
Postanowienie nr 5: zakochać się :)
A Wy co sobie postanowiłyście? :)
Dzisiejszy dzień spędzony w domu rodzinnym, ale w pełni dietetyczny. Tyle że bez ćwiczeń (bolał mnie dzisiaj strasznie kręgosłup).
Postanowienie nr 2 to fitness - ciało musi być nie tylko chude, ale i wysportowane! Poza tym tak pokochałam aktywny tryb życia, że chyba nie potrafię już zerwać z tym nałogiem:)
Postanowienie nr 3: TATUAŻ. Jak schudnę.
Postanowienie nr 4: zaczynam dbać o swój wygląd. Do tej pory trochę o tym zapominałam. Teraz: moje paznokcie, skóra i włosy będą w idealnym stanie.
Postanowienie nr 5: zakochać się :)
A Wy co sobie postanowiłyście? :)
Dzisiejszy dzień spędzony w domu rodzinnym, ale w pełni dietetyczny. Tyle że bez ćwiczeń (bolał mnie dzisiaj strasznie kręgosłup).
Śniadanie: owsianka z jabłkiem (ok. 300 kcal)
II Śniadanie: duże jabłko (ok. 200 kcal)
II Śniadanie: duże jabłko (ok. 200 kcal)
Obiad: grillowana pierś z kurczaka ze szpinakiem duszonym na łyżeczce masła oraz surówką z pomidorów, ogórka i cebuli (ok.400 kcal)
Przekąska: mandarynka (ok. 30 kcal)
Kolacja: omlet z 2 jaj z papryką, pomidorem, cebulą, korniszonem i ketchupem (ok. 290)
Łącznie: ok. 1220 kcal
Przekąska: mandarynka (ok. 30 kcal)
Kolacja: omlet z 2 jaj z papryką, pomidorem, cebulą, korniszonem i ketchupem (ok. 290)
Łącznie: ok. 1220 kcal
A teraz moja sylwestrowa stylówa!! Zastanawiam się nad 3 opcjami:
1. Sukienka, w której byłam rok temu + czarne rajstopy+czarne botki i ramoneska.
Kiecka dopasowana, ciemnozielona z Zary, o taka:
1. Sukienka, w której byłam rok temu + czarne rajstopy+czarne botki i ramoneska.
Kiecka dopasowana, ciemnozielona z Zary, o taka:
2. Prosta dopasowana sukienka z Pull&Bear + czarne rajty + czarne botki + ramoneska + fajna, rzucająca się w oczy biżuteria:
3. Rozkloszowana czarna spódniczka i do tego jakaś super bluzka, którą jutro musiałabym kupić, czarne rajstopy i wysokie buty + rzucająca się w oczy biżuteria:
Błagam, doradźcie... Dodam, że w czarnej byłam na andrzejkach, w zielonej na sylwestra rok temu, stylizacji ze spódnicą jeszcze nie próbowałam, ale wymaga kupna bluzki - pytanie JAKIEJ? No i mam też dylemat dotyczący włosów. Jestem blondynką o długich prostych włościszach. Prostować czy kręcić? :>
Tyle pytań. Taki trudny czas.
A jak Wasze przygotowania do tej tendencyjnej imprezy? :-)
Gdzie spędzacie Sylwestra Kochane? Kiecki gotowe?
Miłego wieczoru i szampańskiej zabawy jutro!
Tyle pytań. Taki trudny czas.
A jak Wasze przygotowania do tej tendencyjnej imprezy? :-)
Gdzie spędzacie Sylwestra Kochane? Kiecki gotowe?
Miłego wieczoru i szampańskiej zabawy jutro!
Elixia
31 grudnia 2013, 20:42Powodzenia w realizacji celów! :) Trzymam kciuki :* Szczęśliwego nowego roku! :D
cygiii
30 grudnia 2013, 23:06opcja 3 !
dziiiik
30 grudnia 2013, 22:35Ja wybrałabym opcję 3 i kupiła sobie jakąś fajną białą dość luźną koszulę w grochy do tej czerwonej spódnicy
-inna-
30 grudnia 2013, 22:31Szczęśliwego Nowego Roku i dalszych sukcesów :)