Jak postanowiłam tak tez zrobiłam. Zaopatrzyłam się w karnet na fitness (bo na to żebym się sama w domu zmotywowała nie ma szans). Zajęcia w czwartek i dzisiaj zaliczone :) Uwielbiam to uczucie po cwiczeniach, niesamowita dawka endorfin.
Dzisiaj mogę zmienac świat
Jedzonko na bazie diety Chili 3D już od dłuższego czasu, jednak teraz muszę popracowac nad możliwie stałymi porami posiłków :)
Światełko w tunelu...??? TAK!!! Tym razem czuje jakąś wewnętrzną siłę i pewnośc, że w końcu, po tylu nieudanych próbach uda mi się osiągnąc swój cel.
I've got the power!!! Yeah!!!
mangemoii
4 stycznia 2014, 15:34Pierwszy krok zrobiony :D Teraz już tylko wytrwać i nie pozwolić, aby motywacja Cię opuściła :D Powodzenia!
-stay-strong-
4 stycznia 2014, 13:58Dasz radę, powodzenia :*