Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
:)


Cudownie jest pobiegać o świcie. Gdyby jeszcze nie te psy... 
Wstałam o 5, choć ciężko było po kilku dniowym lenistwie. 
Dziś przebiegłam więcej niż się spodziewałam i niż założyłam.  
No i znów zaczęłam BR Jillian od werkaout 1, po miesięcznej przerwie postanowiłam zacząć od początku. 
Moje menu:
śniadanie:     owsianka z cynamonem i rodzynkami
II sniadanie : musli z jogurtem
Obiad ( w pracy) : makaron ze szpinakiem
W pracy mam jeszcze jabłko, a w domu zobaczymy.

Po pracy znowu makaron ze szpinakiem,. bo jeszcze go trochę zostało. 
A potem wypiłam pyszny świeży sok z marchewki i jabłka.  
 
No i jak dla mnie maraton ćwiczeń: 
Skalpel
Tamille 30 min brzuch
Callanetics - który uwielbiam i który niesamowicie mnie relaksuje. 

  • Kenzo1976

    Kenzo1976

    7 stycznia 2014, 21:35

    Organizm wypoczety, więc szaleje :)

  • chanach77

    chanach77

    7 stycznia 2014, 14:51

    Jestem pod ogromnym wrażeniem 5 to środek nocy!!!!

  • Maaaargo

    Maaaargo

    7 stycznia 2014, 13:14

    Pięknie, że biegałaś rano! Tak trzymaj!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.