Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzisiejszy dzień to porażka.
12 stycznia 2014
Zupki chińskie, słodycze i ciasto. To moje dzisiejsze odżywianie. Słowem - śmieciowe żarcie. Muszę to zmienić, ale finanse nie bardzo mi pozwalają. Jem to co mam w domu. Nie mam ani grosza przy sobie. Mój mąż dzieli każdy pieniądz i naprawdę jest biednie. Komornik zajął moje konto gdzie i tak jest niewiele pieniędzy. Czuję się z tym fatalnie. Chciałabym zarobić pieniądze ale to niemożliwe. Szczególnie, że nie mam kasy nawet na wydrukowanie CV, ani czasu i możliwości na pracę. Dlatego niestety jem śmieciowe jedzenie. Innego wyjścia nie mam. Liczę na to, że jutro będzie trochę lepiej. Muszę tą biedę jakoś przetrwać, ale tak żeby nie ucierpiała na tym moja sylwetka. Nie wiem czy to w ogóle możliwe. Jestem załamana.
Czubkowa
12 stycznia 2014, 17:57Nie każdy dzień musi być idealny, ważne aby taki dni było jak najmniej. Trzymaj się jakoś, w końcu napewno będzie lepiej.