Dzień dobry!
Pomimo że bez trudu przychodzi mi trzymanie się diety w ciągu dnia, to jednak zawsze wieczorem muszę coś podjeść. Jakieś ptasie mleczko na przykład. W weekend kolejna rodzinna impreza, więc pewnie też nie obędzie się bez jakiś grzeszków, ale co tam. Najważniejsze, że chudnę :) Co prawda nadal nie widzę różnicy w obwodach, ale ludzie mówią mi, że widać, że schudłam. Więc pewnie chudnę w miejscach, których nie mierzę, czyli na twarzy, rękach, łydkach, w piersiach. Jak zawsze nie tam, gdzie trzeba, ech.
Menu na dzisiaj to:
- śniadanie: 2 jajka, pół papryki czerwonej, jedna kromka razowego chleba
- 2 śniadanie: jabłko
- obiad: garść makaronu razowego z duszoną cukinią i pomidorami
- podwieczorek: szklanka świeżego soku
- kolacja: zupa
W sumie ok. 1000 - 1200 kcal
Na początku lutego zrobię pomiary i wstawię porównanie.
Ale za to zaczęłam ćwiczyć. To pewnie przez wyrzuty sumienia, że sobie coś tam podjadam, ale uważam to za kompromisowe rozwiązanie :) Albo tak to sobie tłumaczę :) 2 razy w tygodniu robię Mel B nogi, ale trochę je modyfikuję, bo za dużo u niej ćwiczeń na czworogłowe ud. Tych akurat nie muszę rozbudowywać, bo to moja najsilniejsza grupa mięśni. Więc zmieniam tak, żeby było więcej na wewnętrzne uda i pośladki. Robię też do tego ręce, bo mam słabą obręcz barkową i coś trzeba z tym w końcu zrobić. No i kochane - wczoraj rozpoczęłam sławną 6 Weidera! Pewnie nie dam rady dojść do końca, ale postaram się zrobić tyle, ile mogę. Obiecuję, że na zakończenie całego cyklu wstawię zdjęcia porównawcze brzuszka.
Od dzisiaj wracam też do masaży bańką chińską, bo zeszły mi już wszystkie siniaki i jak zobaczyłam, jak świetnie wygląda skóra, to koniecznie trzeba kontynuować tą kurację!
Miłego dnia dziewczyny - nie łamcie się, oby dalej do celu!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Stokrotka19822
17 stycznia 2014, 15:07To fajnie że sobie chudniesz podjadając :)) nie wszyscy tak mają widać masz lepsze spalanie. Mówią że brzuszkami się brzucha nie wyrzeżbi ale ja się z tym nie zgadzam gdyż wzmacnia się mięśnie brzucha i tłuszczyk też się usuwa a do tego ćwiczenia na brzuch sprawiają że skura nie będzie wisiała po schudnięciu tylko ładnie się napręży. Coś o tym wiem bo trzy lata temu schudłam 20 kg i dzięki brzuszkom ani trochę skóry nie obwisło. Tak że powodzonka życzę i pozdrawiam :))
ptrebacz
17 stycznia 2014, 13:21Wiem, wiem - suszone owoce to duża dawka cukru ale z pewnością zdrowsze niż kawa czy energetyki. Też studiuję historię sztuki, o zgrozo! ;) dlatego cukier jak najbardziej potrzebny :)
typowa
17 stycznia 2014, 13:19Dziękuję za rady :) Co do A6W nigdy nie udało mi się dojść do końca, max 15 dni wytrzymałam. Naprawdę chińskie bańki są tak skuteczne?
grubasek266
17 stycznia 2014, 10:42Robienie brzuszków nic nie daje poza wzmocnieniem mięśni! Na pewno od tego nie schudniesz ani nie wyrzeźbisz brzucha! Od tego są ćwiczenia kardio! Szkoda czasu i kręgosłupa na A6W, no chyba, że masz nadludzka odporność na frustrację i brak efektów... Powodzenia!
edycja2
17 stycznia 2014, 10:27kurcze malutko jesz,jadasz mięso? ja 6 kiedy zaczełam ale nie skonczyłam,chyba troche nie dla mnie:)dlatego podziwiam wszytkich którzy daja rade:) a tak w ogole to chyba jestem struta albo mam poczatki jelitówki jakiejs.. dziekuje za rady co do przysiadów!