Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Grzech grzechem pogania


Kuzynka już pojechała, także w spokoju mogę się Wam wyspowiadać z:
- czterech kawałków średniej pizzy (nie zjadałam tego ciasta z tyłu)
- 2 dni bez prawie żadnych ćwiczeń
- kilku domowych chipsów (naprawdę niewiele)
- 6 ciasteczek owsianych (z Biedronki, może znacie, 17,5% owies)
- sporej ilości ciasteczek kokosanek
- również sporej ilości chrupek kukurydzianych z nadzieniem ajerkoniakowym

(oczywiście to nie było w jeden dzień, tylko w cztery)

o matulu.
od dzisiaj wieczór już zaczęłam wracać do diety.
nie od jutra.
już dziś jak pojechała śmignęłam na siłownię :-)
pożałowałabym trochę tych grzechów, ale po co, humor sobie tylko zepsuję.
zjadłam, to zjadłam.

Dzisiaj w moje łapki trafiła ostatnia część najcudowniejszej serii napisanej przez najwspanialszą autorkę ? 
"Mechaniczna Księżniczka"
znikam na parę godzin. 

Jutro jadę po Nike Free Run 5 *.* 
  • MIPU91

    MIPU91

    24 stycznia 2014, 02:36

    tak źle nie ma teraz teraz czas spalać ćwiczeniami to hehe:] i nie ma co żałować każdy jest człowiekiem samą sałatą i marchewka się żywić nei będziemy:]

  • naughtynati

    naughtynati

    23 stycznia 2014, 23:48

    nie ma aż takiej tragedii w tym co zjadłaś ;))

  • Ciapkapusta

    Ciapkapusta

    23 stycznia 2014, 20:16

    Było, minęło, teraz dieta. =D

  • Halincia01

    Halincia01

    23 stycznia 2014, 19:14

    Oj tam najważniejsze jak fajnie było..;)

  • kajusekk

    kajusekk

    23 stycznia 2014, 18:43

    mogło być gorzej ;) najważniejsze, że się nad sobą nie użalasz tylko walczysz dalej :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.