Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wracam do gry


 

Wróciła córka marnotrawna usprawiedliwiająca swoją nieobecność feriami, które niestety, a może i stety właśnie się kończą także...

Witam ponownie z nową motywacją i chęcią do działania, którą mam nadzieję zarażę wszystkie te, które teraz siedzą i biadolą nad swoim żywotem (co sama robiłam jeszcze do dziś).

Od nowa rozpoczynam Healthy Skinny Girl Diet, w której czułam się naprawdę, naprawdę dobrze. Sęk w tym, żebym dobrze się z niej później wyprowadziła, ale o to zacznę martwić się za miesiąc.

Menu na jutro już sobie przygotowałam, równiutkie (haha, jasne) 900kcal, a o dziwo mogę jutro sobie pozwolić na parę bardzo sycących posiłków, brawo ja.

Na śniadanie testuję płatki owsiane Nesvita z owocami, ale że zaleję je wodą to cudownego smaku nie oczekuję.

Mój nowy plan lekcji idealnie się do mnie dopasował - mogę jeść co okrąglutkie trzy godziny! :) Żyć nie umierać.

Jutro też odwiedzam siłownię - brakowało mi tego. Serio. Nie jestem z tych, co codziennie lecą tam jak na skrzydłach, ale czuję, że wpisała się ona już na stałe w mój rytm dnia.

Ostatnio (czyli w te ferie) pozwoliłam sobie o dużo za dużo. To już nie jest "pofolgowanie sobie" w postaci kilku nieplanowanych kcal, to co zrobiłam było dietowym przestępstwem. Gdybym Wam opowiedziała o tym, co zjadłam pewnie zemdlałybyście, obudziły się, z niedowierzaniem przeczytały drugi raz i dostały zawału. I nie, nie dramatyzuję. Obżerałam się jak ostatni prosiak. Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina.

Nie, nie żałuję i nie płaczę nad sobą, bo mam świadomość, że zrobiłam to bo chciałam. Żaden zły duch mnie nie opętał i nie pożarł tabliczki czekolady bez mojej zgody. To zrobiłam ja, niezdyscyplinowany grubas.

Tak na marginesie, wiecie ile kosztują te buty na powyższym obrazku? Oglądałam je w necie i oczywiste, że kiedy spotkałam je w sklepie Nike to popędziłam sprawdzić cenę. 999,99zł. Taniocha!

Poza tym załamałam się widząc od kiedy jestem na Vitalii. Kupa czasu, a nie schudłam nic. Teraz jednak aż do kwietnia będę chodziła do szkoły, także nie będzie żadnych świąt = okazji do jedzenia.

Trzymajcie za mnie kciuki! Ja też za Was trzymam i przepraszam, że Was nie odwiedzałam. Nie miałam czasu, a jak już miałam to nie chciałam czytać o Waszych sukcesach, kiedy sama pogrążałam się coraz bardziej. Co nie znaczy, że Wam nie gratuluję :) Powodzenia dziewczęta!

Na koniec chciałabym się z Wami podzielić zdjęciami dziewczyny, która niewyobrażalnie mnie zmotywowała. Widzicie na tych dwóch zdjęciach oszałamiającą metamorfozę? Bo ja nie widzę. A do tego 6 tygodni! Tyle czasu, a efekty znikome.

Nasuwa się pytanie: dlaczego? A dlatego, że dziewczyna po lewej jest dosyć szczupła, czyli było jej bardzo trudno osiągnąć efekt widoczny po prawej. Można śmiało stwierdzić, że odwaliła kawał dobrej roboty.

A ja właśnie taka jestem: nie mam nadwagi, sport jest w moim życiu od długiego czasu, chcę zrzucić 5, max 10kg. Dlatego długa i żmudna droga przede mną.

Boję się.

Zostawiam Was z tymi oto zdjęciami.

Mam nadzieję, że tym razem się uda.

?

  • MIPU91

    MIPU91

    4 lutego 2014, 02:28

    ferie to niestety zawsze szybko mijają:], powodzenia znów w planie ćwiczeniowym trzeba zgubić ten bagaż z feri hehe :] a co do zdjęć to ja widże lekka różnicę boczki ciut mniejsze i chyba talia większa:]

  • Paulinawp

    Paulinawp

    2 lutego 2014, 20:14

    Kurcze mało trochę tych kcal... bałabym się jo-jo :D ale trzymam kciuki :)

  • slimsoul96

    slimsoul96

    2 lutego 2014, 19:53

    Musi się udać kochana :) Na powyższym zdjęciu niby widać metamorfozę, jednak gdybym np widziała tą dziewczynę codziennie w szkole w normalnych ubraniach to pewnie bym się nie spostrzegła, że coś tam schudła w ciągu tych 6 tygodni :) I nie tylko ty się boisz. Uwierz, strach to nieodłączna część naszego życia, ale trzeba sobie przecież z nim radzić :) I wracaj już do nas, byśmy nie tęskniły ^^

  • SandyCastle

    SandyCastle

    2 lutego 2014, 17:41

    ojj te buty i mi sie podobaja ale sa cholernie drogie !!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.