Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Coraz lepiej.


Wstaję w przyzwoitych porach, (oczywiście zawsze brutalnie zbudzona), jem śniadanko (wczoraj w nocy zapomniałam przygotować sobie owsiankę na dziś rano, patrzę do lodówki, a tam NIE MA!), ćwiczę dla rozgrzewki (tiffany na talię i 8 min buns), teraz dodaję skakankę (bo : https://840805.siukjm.asia/forum13,868302,0_Skakankomania-podroz-dla-skaczacych--edycja-13-xd.html  ) , potem nauka (biologiabiologiabiologia) lub książka ("Zbrodnię i karę" czytam), spacerek w południe, trochę męczę ręce (bo noszę i bawię się z moim 11-miesięcznym i 11-kilogramowym siostrzeńcem), ogólnie wszystko pod kontrolą.



Wczoraj spotkałam się z moimi koleżankami i zjadłam powietrze z paczki czipsów i kieliszek pary wodnej, w małym stężeniu. Po powrocie wszamałam ćwiartkę papryki i kakao. Czekałam na mojego G., ale nie było warto i bardzo mi przykro z tego powodu. Ale nie ma sensu  robić mu wyrzutów, to dobry chłopak. Ostatnio w niedzielę strasznie się chyba pilnował żeby nie powiedzieć mi nic, o mogłoby mnie zranić. I udało mu się.


  • polihymnia

    polihymnia

    5 lutego 2014, 10:42

    coś mi wcięło pół komentarza chyba ;p Zbrodnia i kara to chyba moja ulubiona lektura ;)

  • polihymnia

    polihymnia

    5 lutego 2014, 10:41

    Zbrodnia i kara

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.