Moja dekoloryzacja, czyli zejście z ciemnego :)
Zmianę koloru zaczęłam od dekoloryzacji.
Produkty użyte do dekoloryzacji:
1. Rozjaśniacz SYOSS 12-0 (może być każdy inny rozjaśniacz, ja użyłam akurat tego), wystarczył mi na 3 dekoloryzacje
2. Szampon taki jaki stosujemy na co dzień
3. Ulubiona odżywka
Rozjaśniacz za pomocą wagi kuchennej podzieliłam na 3 części, czyli jeden rozjaśniacz miałam na trzy mycia. Rozrobiłam rozjaśniacz tak jak zalecono i dodałam do niego porcję szamponu i porcję odżywki. Jedna porcja to tyle, ile używamy do jednorazowego mycia.
Głowę należy zmoczyć i wmasować powstałą miksturę, tak jak się wciera szampon. Trzymać od 15 do 30 minut, co jakiś czas masując aby włosy się nie przegrzewały. Musimy obserwować jaki kolor nam wychodzi, bo dekoloryzację robimy do momentu aż włosy będą na tyle jasne aby można było pokryć je pożądanym kolorem.
Ja swoją dekoloryzację zaczęłam od końcówek, ponieważ bałam się że jak nałożę na całość to odrost będzie jasny a reszta marchewkowa. Pierwszą dekoloryzacje wykonałam na końcówkach, drugą na końcówkach i w połowie czasu przeszłam na całość, a trzecią nałożyłam już na całe włosy. Oczywiście po upływie 15, 30 minut spłukujemy wodą, myjemy szamponem, nakładamy maseczkę lub jakąś dobrą odżywkę.
Po dekoloryzacji wykonałam koloryzację i użyłam:
1. Farba Garnier Olia 8.0 czyli naturalny blond
2. Rozjaśniacz do pasemek
3. Czepek do pasemek
Myślę, że wiecie jak farbować włosy? Nakładamy farbę na odrost i po 15-20 min przeciągamy na całość. Ja chciałam zrobić dodatkowo kilka refleksów aby uniknąć efektu hełmu, więc założyłam czepek i przeciągnęłam 20 pasemek, rozjaśniłam.
Zdjęcia produktów, których ja użyłam
Oczywiście to że mi wyszedł właśnie taki kolor, nie oznacza że wam wyjdzie taki sam, nie ponoszę również odpowiedzialności za dekoloryzację. Moje włosy są bardzo zdrowe i mocne, takie zostały też po farbowaniu. Nie mam problemów z wypadaniem czy kruszeniem się włosów. Od kilku lat nakładam na włosy maseczki z siemienia lnianego, jem go także sporo i przed każdym myciem nacieram włosy olejkiem arganowym.
Jeśli macie słabe, cienkie lub zniszczone włosy, lepiej skonsultujcie się z fryzjerem.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Goska19861
7 lutego 2014, 08:25komentarzami się aż ta nie przejmuj najważniejsze co ty czujesz i myślisz i w jakim w jakim kolorze ci lepiej
MllaGrubaskaa
6 lutego 2014, 11:35Jak dla mnie to czarna magia :) W życiu farbowałam włosy może 2 lub 3 razy I to na odcień nie wiele różniący się od mojego naturalnego :))
lily93
6 lutego 2014, 09:59Super pomysł z tym rozjaśnianiem, siostra ma problemy wyszły jej zamiast blondu rude :( napewno spróbujemy twojego sposobu może uda się zaradzić tej katastrofie :)
spelnioneMarzenie
6 lutego 2014, 05:36i jeszcze jedno, co ile dni tym rozjasniaczem robilas i kiedy farba po tym byla nalozona ?
spelnioneMarzenie
6 lutego 2014, 05:33slicznie wygladasz :) dzieki za taki wpis, przyda sie na przyszlosc :)) a trzeba zakladac rekawiczki do tego rozjasniacza, czy raczkami mozna na glowke nakladac i nic sie nie stanie ?
bigslomka
5 lutego 2014, 22:22fajniutki ten kolorek :-)
PuszystaMamuska
5 lutego 2014, 22:21A ja niestety boje sie koloryzacji od pewnego czasu. Kiedys malowalam wlosy, robilam balejaz, mialam nawet blond pasemka, no i oczywiscie czerwone pasemka tez byly.... Obecnie od 8 lat nie malowalam wlosow, mam swoj naturalny kolor. Jakos boje sie ze koloryzja je bardzo oslabi... A moze to moja paranoja? Na tej fotce slicznie Ci w tych wloskach.... Pozdrawiam i przesylam buziaka od Szymka.
littlenfat
5 lutego 2014, 20:46Fajnie, że wyszła Ci tak dekoloryzacja, tak jak chciałaś :)