Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 7 waga 73,5 kg


Co to ma być...  miałam się odchudzać a nie tuczyć...  ale jak widać, waga sprawiedliwie podsumowała moje wczorajsze grzeszki.... . Dzień zaczęłam z bardzo pozytywnym nastawieniem... , ale w ciągu dnia sprawy nie potoczyły się tak jak bym chciała i na koniec zajadałam smutki ptasim mleczkiem... teraz tylko mogę się puknąć w łeb  .Ale nie będę już płakać nad rozlanym mlekiem... nowy dzień, nowe możliwości... . 
Jestem już po śniadaniu: owsianka z suszonymi owocami i mlekiem, na drugie wypiję szklankę jogurtu nat. zjem jakiś owoc. Na obiad mam (jak wczoraj) wątróbkę z cebulką i surówkę kiszonej kapusty. Na podwieczorek sok pomidorowy, na kolację zupę krem z dyni. Muszę wytrwać, nie może przecież żołądek mną rządzić... . Jest mi ciężko, bo nie mogę uprawiać sportu, jeszcze nie teraz, nawet brzuszki odpadają...  , przez to  też musiałam zrezygnować z pracy... . Zostało mi siedzenie w domu, a przecież wiem, że od siedzenia się nie chudnie. Jeśli nie będzie padać, pójdę ze zwierzakami na spacer, zrobię 3 okrążenia stałej trasy. 
Mam w planie ozdobić butelkę po winie techniką decoupage :) będę to robić po raz pierwszy ... :) mam nadzieję, że coś z tego wyjdzie. Bardzo mi się spodobały przedmioty tak zdobione, zrobiłam już trochę płaskich ozdóbek (serduszka, jajka i zakładki do książek), butelka będzie pierwszą rzeczą przestrzenną i jeszcze ma różne nierówności :) zobaczymy. Muszę się czymś zająć, żeby omijać lodówkę, ale z drugiej strony siedzenie nie pomaga mi w leczeniu kręgosłupa, muszę robić przeprosty i co jakiś czas opuszczać miejsca siedzące. Dlatego zostawiam Was teraz, idę odmoczyć naklejki na butelce. Miłego dnia Wam życzę. 
  • fitnessmania

    fitnessmania

    8 kwietnia 2017, 16:55

    Dziewczyny w odchudzaniu najważniejsza jest motywacja, ja np oglądam codziennie zdjęcia przed i po odchudzaniu, to mi daje niezłego powera, wam też to radzę, wpiszcie sobie w google - odchudzanie przed i po by Sasetka

  • Extensa5230

    Extensa5230

    6 lutego 2014, 20:47

    Eh... u mnie tak samo waga w górę a nie w dół za dużo pofoglowałam i waga wzrosła prawie do 75 :/ ale walcze dalej.... ciężko jest odzwyczaić sie od starych nawyków, ale trzeba cos poswiecic zeby potem wyskoczyc w bikini na plazy. :D

  • bernio

    bernio

    6 lutego 2014, 08:02

    jak zrobisz to koniecznie wstaw zdjęcie!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.