Dzień 13
Tak jak wczoraj pisałam od dziś wyznaczam sobie nowy cel który postanawiam sumiennie realizować.
Dzisiaj się zważyłam no i niestety waga wzrosła...ale to też wina wczorajszego wieczornego jedzenia, dziś wskazała 67,3kg
Zmieniam ją na pasku i wyznaczam postanowienie wakacyjne - na wesele 24 maja mieć 5 z przodu
Z racji tego że za tydzień obchodzę 40-tkę pozwalam sobie na zjedzenia kawałka torta i wypicie lampki wina, natomiast 19 lutego świętujemy 20-tą rocznicę ślubu, planujemy spędzić ją w Bieszczadach i wówczas również pozwolę sobie na winko.
Poza tym żadnych odstępstw od planu: nie jem słodyczy, nie pije winka, jem regularnie co 3h, waże porcje węglowodanów i białka, codziennie ćwiczenia(w zależności od nastroju Mel. lub Chodakowska,) co drugi dzień 60 minut biegu.
Ważenie w każdy poniedziałek, mierzenie co 3-4 tygodnie
Namówię Męża aby cyknął mi fotki w stroju...przełamanie się i wrzucenie ich dają nesamowitego kopa....tak miałam poprzednim razem...i poszło bardzo fajnie
Dla przypomnienia było tak:
Górne zdjęcia to start w kwietniu 2013r. waga 69kg, zdjęcia dolne to czerwiec efekt po 3 miesiącach biegania, ćwiczenia z mel i skalpel plus diety ale nie drakońskiej, uzyskałam wgę 62kg i niesety nie zeszłam poniżej 60kg a taki miałam plan na urlop do 19 czerwca. Teraz waga wróciła, brakuje 2kg do wyjściowej....ale mówię STOP!
Efekt może nie jest spektakularny, proprcji zmienić się nie da, krótkie nóżki zostają uda i pupę zawsze miałam masywniejsze ale ciałko pod wpływem ćwiczeń robi się super jędrne i znika cellulit...i to bym chciała zachować plus zrzucić nadbagaż....zatem do ROBOTY!
Oto moje aktualne wymiary:
|
rouky
15 lutego 2014, 07:22Zmiane widac ze ho ho! Powodzenia! Jà tez sie ´skalpeluje ´ na wesela 24 maja
kluchaa.
10 lutego 2014, 11:28Cudownie ! Super efekty, a zwłaszcza na zdjęciach od tyłu ---> nie ma wałeczków !! Powodzenia i kolejnej utraty kilogramów :)