Szokkk, po prostu szok, jak mnie waga dzisiaj rozpieściła, no po prostu nie mogłam uwierzyć, wskakiwałam 3 razy.... i pokazywała ciągle to samo....
79,5.....
Co prawda spodziewałam się trochę spadku, bo byłam wczoraj na cyclingu, aż dwie godziny.... a jak wychodziłam z zajęć to koszulkę można było wyciskać
ale żeby aż tyle... ![]()
Radość moja niedopisywania... po prostu szoook ![]()
Dążę ostro do tego co było przed moim wyjazdem do Sopotu, czyli chciałabym zobaczyć prędko wagę 76,5 bo tyle miałam jak wyjeżdżałam, a później mi się przytyło... także walczę!!
Postanowiliśmy z moim Jasiem, że zaproszenia, winietki na stół i butelki zrobimy sami bo to wyjdzie ooo wiele wiele taniej niż jakbyśmy mieli to kupować, a że ja teraz na bezrobociu to mam czas to robić ;)
Kochane a jak u was? buziak :*
dziuba1974
5 marca 2014, 18:48walcz walcz kochana!!!!! buziaki
emi629
5 marca 2014, 12:39Gratuluję :):)
BigMum
5 marca 2014, 11:50suuuper niezly spadek - powodzenia
Justynak100885
5 marca 2014, 11:28Jejaaaa słońce GRATULUJĘ!!!!! należy się Tobie bo tak ładnie walczysz :))) :* .....super, że zawalczyłaś znów o siebie- jak widać warto było !!! kurczę to muszę brać się za siebie bo mnie dogonisz ;P