1/40
Śniadanie: dwie kromki chleba bez drożdży + serek wiejski
Obiad: trzy małe filety pieczonego dorsza, pieczone ziemniaczki
Podwieczorek: dwa jabłka
Kolacja: duży jogurt naturalny, jabłko, dwie kromki chleba bez drożdży, 30g orzeszków ziemnych
Rano: 50 przysiadów, 50 brzuszków, 30sec deski
Siłka: 10min orbitrek, ćwiczenia siłowe, 20 min steper, 5 min rowerek, 15min bieżnia
Wieczorem: 50 przysiadów, 50 brzuszków, 30sec deski
Jestem załamana tym, że rok temu wyglądałam tak samo. No, może byłam o 5kg cięższa, ale nie ma wielkiej różnicy. Wiem jednak, że jak siądę na dupie i będę biadolić to za rok napiszę tu to samo. Zatem walczę :-)
Poza tym czy sądzicie, że powinnam się wybrać do lekarza z moim nadmiernym apetytem? W ferie zjadłam sama całą pizzę po czym stwierdziłam, że jestem głodna, potrafię zjeść jakieś 10 owsianych placków (kto jadł, to wie jak zapychają) i być głodna za pare minut. Nie jest to reakcja organizmu na wcześniejcze głodzenie się - potrafię pochłaniać jedzenie jak odkurzacz dzień w dzień, bez końca. Jestem pewna, że nie znacie osoby tak pojemnej jak ja. Wszyscy, którzy mnie znają wiedzą, że ze mną nie da się konkurować pod względem pochłaniania żarcia, nawet mój 17-letni brat w okresie dojrzewania, z któego wszyscy śmiali sie że je wszystko co nie zje jego, wie, że przy mnie jest niejadkiem. Co robić?? :( Nie mam nadwagi z tego powodu, no ale bez przesady, moi rodzice az oczy wytrzeszczają na widok rachunkow z jedzenia ;//
NARAZIE ;*
ruda.maruda
5 marca 2014, 20:41może najpierw sama spróbuj to kontrolować? Walcz z tym. Jedz powoli, świadomie, mądrze. Spożywaj pełnowartościowe produkty. Bo przecież chlebek żytni razowy bardziej zaspokoi głód niż chleb pszenny, tak samo słodkie płatki śniadaniowe są gorsze niż owsianka z owocami. Jeżeli nawet takie zmiany Ci nie pomogą, to może rzeczywiście warto pójść do specjalisty... Trzymaj się ;-)