Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dawno, dawno temu...


Oj długo mnie nie było, a to sesja a to inne atrakcje zaniedbałam diete i ćwiczenia, wróciłam do starej wagi, ale od jakiś 2 tyg się opamietałam.
Zdałam egzaminy  :) uporządkowałam to i owo jest ok, więc przystępuje do ataku :)
Jeść jem tak jak pisałam mniej a częściej dużo owoców warzyw itp
Ćwiczę i biegam .... tak biegam ...prawie codziennie nie są to jakies wielkie trasy ale ważne że często. A najważniejsze że mam osobę która mnie bardzo motywuję i w dodatku tak jak lubię czyli nie zachęca i nie rozkazuję tylko sprawia, że zazdroszczę tego, że biega :P 
hehe wiem, że to dziwnie brzmi, ale on biega już od ponad roku i to prawie codziennie.
Chociaż  twierdzi, że nic mi nie brakuje i wszystko jest ok, to kurczę jak on opowiada jak biega jakie ma plany jak komentuje co robi po bieganiu przed cały rytuał to we mnie się gotuję i tez chce biegać to tak jakby ktoś opowiadał o jedzeniu które przygotowuje jak smakuje jak wygląda to człowiekowi cieknie ślinka i tez sobie coś takiego chce ugotować. :D

A przede wszytskim mnie nie tuczy :)

hehe także teraz mam partnera z którym jakby się ścigam kto więcej lepiej dłużej biega :D świetna zabawa a w dodatku baardzo mi się podoba.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.