tiaaa. Wczoraj do powrotu do domu z pracy - czyli do 19-tej-bylo idealnie, dietowo. Po powrocie zobaczylam , ze w reklamowce pelnej czekoladek sa tez te moje ulubione. Walczylam ze soba dluugo (moze dwie minuty;):/) miala byc jedna, nawet ja zwazylam. A potem polecialo jeszcze z 10, albo 15. Buła z mozarella i kielbacha swojska, a w zasadzie dwie. I jeszcze jogurt z musli. I juz mialam po kokardki. No zesz fuck! Bylo mi juz tak ciezko, ze nie wlazlam na orbiego. I tym sposobem kolejne postanowienie Dorci poszlo sie rypac! Na dzisiaj na szczescie przygotowalam sobie do pracy waliwke poprawna politycznie. Zobaczymy co bedzie jak wroce do domu wieczorem. Waga oczywiscie jak zwierciadlo bezlitosnie wytknela mi te czekoladki i inne wystepki. Trudno sie jej dziwic.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Cindy1111
3 kwietnia 2014, 22:14Jak widać walka była krwawa, są ofiary:).Pyszne były te czekoladki?takie z nadzieniem?Wróć już damy rady:).
VintageFat
29 marca 2014, 20:47Też miewam takie napady niestety.Oby ich jak najmniej :-)
Skania79
29 marca 2014, 17:54Się uśmiałam :) Świetnie że zważyłaś tę czekoladkę, to bardzo ważne było :) Uszy w górę Dorcia. Dzisiaj gorzej, jutro lepiej, byle do przodu :))
karioka97
29 marca 2014, 08:42tia... silna wola... a co to takiego ?:)
Niecierpliwa1980
28 marca 2014, 15:18Hehe,wyobraziłam sobie,jak ważysz każdą z czekoladek przed zjedzeniem ;-) Oj tam, było-minęło :-)
vita69
28 marca 2014, 10:36widzisz, a jakbys te czekoladki od razu schowała gdzieś na dnie łóżka żeby nie kusiły to byś ani czekoladek nie zjadła, ani później tego wszystkiego co wymieniłaś:( bo jak sie zacznie to skończyć trudno:( trzeba było nie "zaczynać" !!!
kalliope
28 marca 2014, 10:16Nie no gdzie biegu! Rowerku rowerku ;) ja do maratonu jeszcze nie startuje ;) oki zatem trzymam kciuki, żeby się udało w ogóle cos podziałać ;)
kalliope
28 marca 2014, 09:25Oj cza było nie zaglądać tam! ;) hehhh to dzisiaj trening podwójny proszę zrobić w ramach pokuty! ;)