Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nie lubię czwartków


sa to dni kiedy pzewaznie musze zostać dłużej w pracy

wiec jak tu lubic taki dzien??

dzisiaj juz budzik jakoś lepiej zniosłam i dobrze bo w najblizszym czasie i tak nie mam kiedy odespac bo w weekend szkoła wiec tez trzeba wczesnie wstac bo na 8 , a musze daleko dojechac

ale tak lubie bo przynajmniej skończy się wczesniej i jeszcze bede miała czas  na łażenie.

Ostatnio zrobiłam się grzeczna, trzymam diete do 1800 kcal, codziennie chodze, uczę sie włoskiego oby mi tylko nie przeszło

  • agnes315

    agnes315

    3 kwietnia 2014, 10:33

    widocznie dużo pracujesz i szybko spalasz :))

  • agnes315

    agnes315

    3 kwietnia 2014, 10:03

    1800 to strasznie duzo jedzenia! Ja mam 1300 i się najadam pod korek :))) I tyję, zamiast chudnąć :)) Buźka :)*

    • Karampuk

      Karampuk

      3 kwietnia 2014, 10:14

      ja do pracy biore około 900 i nie powiem zebym była najedzona, wracam do domu głodna jak wilk

  • karolcia1969

    karolcia1969

    3 kwietnia 2014, 09:56

    mnie dzisiaj chcieli wcześniej ściągnąć- ale się n ie dałam- w końcu wcześniej i tak nie wyszłabym; gratuluję ugrzecznienia!

  • Grubaska.Aneta

    Grubaska.Aneta

    3 kwietnia 2014, 09:25

    A ja nie lubię soboty:) hi hi hi

  • Ancur90

    Ancur90

    3 kwietnia 2014, 09:09

    Brawo za ogarnięcie się ;)

  • ewisko

    ewisko

    3 kwietnia 2014, 08:44

    BRAWO!!! Tak trzymaj, jesteś szczupła, piękna i mądra, a będziesz jeszcze szczuplejsza, piękniejsza i mądrzejsza :-)

  • benatka1967

    benatka1967

    3 kwietnia 2014, 07:26

    na pewno nie przejdzie , ty zawzięta sztuka jesteś , powodzenia :)

  • Schonheit

    Schonheit

    3 kwietnia 2014, 06:26

    Cieszę się że dobrze idzie Ci dietka i właśnie, oby nie przeszło!:) Ja też mam urwanie głowy, wychodzę z domu o 7 a wracam o 19...Męczące

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.