hej co tam? u mnie po staremu. w weekend pozwoliłam sobie na zdrowy cheat day, czyli zdrowo, ale dużo zjadłam makaronu pełnoziarnistego z sosem.i w sobote, i w poniedzialek i wczoraj, w niedziele na grillu udało mi się zjesc tylko kaszanke i 2 skrzydełka z kurczaka, w ramach kolacji.
nie, nie poddaje się, jem zdrowo, ćwicze, ale kombinuje, kombinuje bo waga nie leci tak jak kiedyś. teraz prawie w ogole, mam miesięcy zastój juz dawno moglabym miec mój cel 65 kg. kombinuje, zjadłam wiecej w weekend, jak to nie pomoże, jezeli w piatek waga bedzie znow 72 kg, to musze cos wykombinować nowego, może nowe posiłki? nie wiem. nie wyobrazam sobie śniadania bez owsianki, II śniadania bez owocu z jogurtem i otrębami itp. ale jezeli teraz nic nie leci to może się przełame, może wprowadze inne składniki do diety. bo demotywuje mnie to że daje z siebie wszystko a tu nic. schudlam 30 kg a nie mogę 5, absurd, a może wina jest w tym ze pije dużo szampanów, win i wódki? raz w tygodniu duże ilości.
zobaczymy. musze cos wymyśleć bo stanie w miejscu odechciewa do pracy.
papa:)
klaudiaankakk
9 kwietnia 2014, 11:22na pewno alkohol ma jakiś wpływ.... hmmm nie wiem skonsultuj się z kimś kto się zna na dietach może coś Ci podpowie co powinnaś zrobić :)
fokaloka
9 kwietnia 2014, 10:53Ponoć jest tak, że jak organizm dużo schudnie to w pewnym momencie zaczyna bronić się przed dalszą utratą zapasów, przez co mamy takie zastoje. Ale to mija, niektórym szybciej, inni te zastoje mają miesiącami niestety. Ale najważniejsze że się nie zniechęcasz tylko walczysz dalej! Tak trzymaj! :)