Już nie mogę się doczekać, aż przeziębienie mi przejdzie, bo mam takie plany na ćwiczenia, że uhuhu :D Motywacja jest, zobaczymy jak z wykonaniem, bo z tym bywa najgorzej. Dopinguje mnie licznik na wadze, który pokazuje 2 kg mniej w ciągu 3 dni - fuck yeah! Jak tak niewiele potrafi natchnąć człowieka do działania!
Do końca nie wiem co gotować i kupować, żeby wyszło jak najtaniej i zdrowiej. Dziś wpadłam na pomysł, że zrobię pierś kurczaka faszerowaną szpinakiem na parze. Nie wiem, czy te półtora roladki to nie za dużo na obiad, choć zmieściłoby się to na dłoni. Najchętniej nie jadłabym nic, ale mój organizm musi z czegoś funkcjonować :)
Jestem w szoku, w ciągu 3 dni tak skurczyłam mój żołądek, że po tym obiedzie czułam się pełna jak nigdy, gdzie wcześniej to by była rozgrzewka :) Cały ten, o dziwo, bardzo szybki proces był prosty i nieuciążliwy. Wiele osób twierdzi, że z głodu nie może wytrzymać od posiłku do posiłku, a tak naprawdę to zależy wszystko od psychiki. Jeśli wmawiasz sobie, że jesteś głodny to taki będziesz, a kiedy jesz malutko, myśląc: właśnie jem tyle ile powinnam, a mój brzuch jest pełny to tak jest :) Z resztą co ja mam tu do gadania, tak niewielka droga za mną, że nie mam co się odzywać xD
Życzę powodzenia wszystkim, którzy zaczynają jak ja!
tttrrr
7 maja 2014, 19:28Powodzenia!