Moze zbliza Ci sie okres? Ja sie nawet wtedy nie przejmuje jednym kilogramem, wiesz nie wplyniesz na to. Za te kilka dni woda zejdzie z Ciebie na pewno ;].
nie warcz!! rozchodzisz to, albo wyjeździsz na rowerze!!! moja waga też w górę - ale to przez to leżenie w łóżku. Kot drapnął mnie w oko i okulistka kazała leżeć z zaklejonym okiem. Ot i cała tajemnica nie trafiania keczupem w kanapkę ;)
Ja mam w sumie 10min autem na najbliższy fitness. Cały rok siedziałam w domu, bo na karnet jeszcze bym uzbierała jakoś, ale dojazdy też trzeba policzyć (jak chcę codziennie jeździć, to wychodzi drugi karnet). Niby jest bus za 15zł miesięczny, ale tak jeździ po tym moim zadupiu, że musiałabym ponad godzinę czekać. Ale się teraz uparłam, w domu wiadomo zawsze coś, zwłaszcza przy dwóch takich diabełkach. Poza tym też mi się należy jakiś odpoczynek od domu, dzieci.
w końcu wiem jakie dźwięki wydaje karampuk :) Głowa do góry po weekendzie to chyba wszystkim przybyło(mnie też, mimo sobotniej owsianki, niedziela w dół, poniedziałek w górę, normalnie rollercoaster jakiś ,a przecież wiadomo,że nie cierpię kolejki górskiej), pozdrówka ;)))))
Ruszaj z pełną parą, nie chcemy już widzieć 7 z przodu!!! Nie, nie, nie! Jaką będziesz wróżbą dla mnie! Jeszcze nie zeszłam poniżej 70, a już mam podejrzewać, że ta waga dalej będzie mnie prześladować? ;) Do roboty, do roboty! Chcesz jeszcze raz chudnąć z tych 74 z hakiem, jak ja? Bo ja już chudnę z nich ze trzeci raz... Na pewno nie chcesz! Także bierz się za dietkę, bierz się za ćwiczenia i goń 68 a nie 70! Twoja decyzja, dożywotni fanclub 74 czeka. ;)
monikabla
12 maja 2014, 21:28Moze zbliza Ci sie okres? Ja sie nawet wtedy nie przejmuje jednym kilogramem, wiesz nie wplyniesz na to. Za te kilka dni woda zejdzie z Ciebie na pewno ;].
Karampuk
13 maja 2014, 05:11ja jestem w okresie menopauzy wiec nikt nie wie kiedy bedzie okres, migrena juz była wiec powinien byc w tym samym czasie a nie było
monikabla
13 maja 2014, 06:08Aha, rozumiem ;]. Mozliwe, ze masz chwilowe zatrzymanie wody w organizmie.
MargotG
12 maja 2014, 20:22nie warcz!! rozchodzisz to, albo wyjeździsz na rowerze!!! moja waga też w górę - ale to przez to leżenie w łóżku. Kot drapnął mnie w oko i okulistka kazała leżeć z zaklejonym okiem. Ot i cała tajemnica nie trafiania keczupem w kanapkę ;)
Karampuk
12 maja 2014, 20:36ałaa zdrowiej więc
MargotG
12 maja 2014, 20:42spoko - leżałam od środy wieczór!! dziś juz jest ok :) to bardzo grzeczny kot - drapną przez sam środek rogówki, ale tylko odrobinkę ;)
Karampuk
12 maja 2014, 20:46i na pewno przypadkowo i jest mu teraz głupio
agape81
12 maja 2014, 20:03Ja mam w sumie 10min autem na najbliższy fitness. Cały rok siedziałam w domu, bo na karnet jeszcze bym uzbierała jakoś, ale dojazdy też trzeba policzyć (jak chcę codziennie jeździć, to wychodzi drugi karnet). Niby jest bus za 15zł miesięczny, ale tak jeździ po tym moim zadupiu, że musiałabym ponad godzinę czekać. Ale się teraz uparłam, w domu wiadomo zawsze coś, zwłaszcza przy dwóch takich diabełkach. Poza tym też mi się należy jakiś odpoczynek od domu, dzieci.
Irenka117
12 maja 2014, 16:56Jeszcze niedzielny obiad leży w żołądku będzie dobrze
asimil
12 maja 2014, 13:29po weekendzie nie staję na wagę, wolę się nie denerwować. Ważę się w piątek.
karolcia1969
12 maja 2014, 11:12Dzisiaj stanęłam na wagę.....wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr................ maszerujmy więc jak najwięcej bo lato blisko i morze czeka
jendraska
12 maja 2014, 10:26A bywa tak i tak... u mnie też wzrost! Nie poddajemy się jednak, damy radę jak nie teraz to za chwilkę:) Pa:)
dede65
12 maja 2014, 08:42w końcu wiem jakie dźwięki wydaje karampuk :) Głowa do góry po weekendzie to chyba wszystkim przybyło(mnie też, mimo sobotniej owsianki, niedziela w dół, poniedziałek w górę, normalnie rollercoaster jakiś ,a przecież wiadomo,że nie cierpię kolejki górskiej), pozdrówka ;)))))
Grubaska.Aneta
12 maja 2014, 08:30Ja tam się o Ciebie nie martwię, zaraz ćwiczeniami zrzucisz te 700g :)
renianh
12 maja 2014, 07:46Powiem jsk w tytule wrrrrr też wzrost .Nie mamy wyjścia !
Nefri62
12 maja 2014, 07:45chyba weekend niezbyt się udał a jak migrena ? mam nadzieję że już lepiej. pozdrawiam
Karampuk
12 maja 2014, 09:30dzięki, dzisiaj juz o wiele lepiej, ale zmeczona jestem tym bólem
Kenzo1976
12 maja 2014, 07:37Nie martw się, tylko weź byka za rogi, ja też muszę dbać o wagę, bo rośnie.
nicky13
12 maja 2014, 06:38Ruszaj z pełną parą, nie chcemy już widzieć 7 z przodu!!! Nie, nie, nie! Jaką będziesz wróżbą dla mnie! Jeszcze nie zeszłam poniżej 70, a już mam podejrzewać, że ta waga dalej będzie mnie prześladować? ;) Do roboty, do roboty! Chcesz jeszcze raz chudnąć z tych 74 z hakiem, jak ja? Bo ja już chudnę z nich ze trzeci raz... Na pewno nie chcesz! Także bierz się za dietkę, bierz się za ćwiczenia i goń 68 a nie 70! Twoja decyzja, dożywotni fanclub 74 czeka. ;)