Wczoraj na kolację robiłam sałatkę, będę ją miała jeszcze na kilka posiłków. Na wieczór mnie olśniło. Miała być tradycyjna jarzynówka + fasolka czerwona, ale koniec końców wyszło coś innego. Poleciałam do sklepu po jakąś wędlinkę drobiową i zrobiłam oto taką sałatkę:
- makaron
- szynkowa z indyka (100g)
- ser wędzony żółty
- mieszanka (kukurydza, groszek, marchewka)
- odrobinka cebuli dla smaczku ostrzejszego.
- ogórki konserwowe
- jogurt naturalny i łyżka majonezu light
- sól, pieprz
o jej jak się zajadam, tak mi smakuje. wczoraj na kolację a dziś na śniadanie w takiej postaci jak na zdjęciu :) porcja na talerzyku miała 230 kcal.
dziś samotny dzień. troszkę zrobiłam porządków.. ile ja mam gratów nie potrzebnych to aż głowa boli. kiedyś trzeba się tego pozbyć.. po co mi notatki ze szkoły policealnej, albo listy z dzieciństwa, wyrosłam z tego sentymentalizmu. trzymam je.. łudzę się, że kiedyś będę chciała tam zajrzeć.. al tylko leżą i zbierają kurz.
miłego dnia !!!!!! dziś woda z cytryną dla miłej odmiany !!!!
angelisia69
22 maja 2014, 16:12Ale smaczna salateczka ;-) Ja tez dzis sprzatam,i zawsze sie cos niepotrzebnego znajdzie
grubciaakasia
22 maja 2014, 17:00na prawde smaczna, dawno tak dobrej nie jadłąm :) polecam
marcelka55
22 maja 2014, 13:33oj tak, ja też jestem chomikiem. niby nie zaglądam, ale pozbyć się ciężko... :) powodzenia w wyrzucaniu! :)