Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
poniedziałkowo


Słoneczny poniedziałek. Ale podobno ta lampa i upał ma być tylko do środy ;( ja nie chcę.....

Wczoraj byliśmy z PiW na Bulwarze na Dniu Wegetariańskim. Spróbowałam sobie kanapeczek z pastą fasolową z chrzanem, czosnkiem i z pastą z papryki czerwonej. No i zakochałam się w tej paprykowej :DNo po prostu rewelacja. Ale zamiast wypytać co i jak, z czego, jak to się robi, co dodaje...zawinęłam kitę i poszłam moczyć nogi w Warcie :PP. A później męczyłam Agu o przepis :)na fejsiku. Tak więc dziś czeka mnie wieczór eksperymentów z papryką w roli głównej. Zrobię pastę z pieczonej papryki choć wydaje mi się, że tamta pasta była ze świeżej...Qrde mam nadzieję, że wyjdzie :D

Wczoraj też żużel. Nasza bosska Stal dostała bęcki 20 punktowe od Apatora :<. Wynik był do przewidzenia, choć bałam się, że z 30 nie wyjdą ale dali radę. No i pięknie pojechał Gapiński ze Świdrem !! Przywieźli na 5:1 Golloba i juniora. No i Świder przed Holderem i Wardem :pPięknie!! Jakoś tam się chłopaki starali...ale bez KK to trochę nie tak jest. Podobno ma być gotowy na Derby. Zobaczymy...

Dziś dzień bez treningowy. Byłam w sobotę i dałam radę 30 minut wytrwać na runnerze ! Kondycja się polepsza, nie powiem ale i książkę wzięłam to nie miałam czasu rozmyślać nad bolącymi nogami :)To w sumie jest sposób! I te 45 minut też dam radę !

Jadło na dziś :

I - jajecznica na parze z 2 jajek, kanapka z almette pieprzowym i pomidorem, kawa z mlekiem

II - jogurt naturalny + owoce (2 plastry ananasa, 1/2 gruszki, 4 kulki winogron) + marchewka

lunch - surówka z sałaty lodowej, cukinii, papryki i pomidora i żółtego sera+ 2 plastry szynki szwarcwaldzkiej

obiadokolacja - talerz  barszczu ukraińskiego, kawa z mlekiem

kolacja - twarożek ze szczypiorkiem i pomidorem

Nie wiem czy to wszystkie atrakcje jedzeniowe na dziś...w końcu Dzień Matki jest, młoda coś tam pewnie zaplanowała :DMyślę, że to będzie fajny dzień (tecza)

Teraz uciekam...

Już w poniedziałek wraca szefowa....boszzz...nie chcę...(bomba)

  • SYLWIULA.sylwia

    SYLWIULA.sylwia

    26 maja 2014, 19:08

    Te moje ćwiczenia to w grupie, bieżnia tylko indywidualna. Chodzisz jeszcze do pani Iwonki? Wysłałam do niej moje 2 koleżanki. Jedna juz ma sukcesy po 2 miesiacach, druga od 5 miesiecy prawie nic, ale chyba oszukuje i sie nie stosuje jak trzeba. Udanego popołudnia:))

    • tarantula1973

      tarantula1973

      26 maja 2014, 21:31

      Juz nie bo jakos nie moglam sie z nia zgrac...akurat wtedy mialam kupe szkolen i co sie umowilam to okazywalo sie ze mam wyjazd :( ale polecilam ja kolezance z pracy. Poki co to tez nie mam sukcesów...nie ogarniam zarcia niestety. Ten indoor to orbotrek ? U mnie to runner :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.