hej !
Ostatnio narzekałam, bo Mała chora. W poniedziałek pojechałam z nią do lekarza i tak przy okazji wzięłam syna bo coś wspominał ,że go gardło boli. Pomyślałam, że skoro jadę to wezmę go też aby za kilka dni z nim samym nie jechać. A tam się okazało że on też chory......czyli dwoje z mojej trójki w domu na lekach. Małej wcale nie lepiej, jest marudna i bez humoru jak diabli (jeżeli ona jak dorośnie będzie miała taki humor przy napięciu @ to biedny jej mąż....). Mamy czas do środy jak nie będzie poprawy to dostanie antybiotyk. Trzymajcie kciuki aby jak najszybciej wyzdrowiały....
Z innego właściwego tematu to......chudnę. Od wczoraj mam dietę 1000-1100 kalorii i na razie jest dobrze. Tylko wieczorem jak zjadłam kolację o 20 to o 21 miałam ochotę tak coś poskubać. Na stole leżały resztki kolacyjne po dzieciach - prosiłam męża aby jak najszybciej je zjadł !!!!(hihihi). I zrobiłam w końcu to co większość robi ABY NIE JEŚĆ POSZŁAM SPAĆ !!! Dzisiaj weszłam na wagę i spadek jest ale z chwaleniem poczekam do ważenia w piątek. Jeśli chodzi o ćwiczenia to leżę totalnie - chyba że noszenia dziecka i lulanie plus normalne prace domowe można podciągnąć po wysiłek. Marudna Mała wykańcza mnie psychicznie.....
MllaGrubaskaa
27 maja 2014, 15:59Zdrówka dla dzieciaczków! Super że waga spada ;))
sylwcia1704
27 maja 2014, 14:45Współczuję bo wiem co to znaczy(córki nie mam ale synki nie lepsze ;) ) Zdrówka życzę dzieciom a Tobie wytrwałości i oczywiście trzymam te kciuki ;0
Ahnijaa
27 maja 2014, 12:25Kiepsko, że choróbsko się rozprzestrzenia :-((( u mnie mały też kaszle, jakiś lekki katar go dopada. Wprawdzie daję mu actifed, ale głównie bazuję na malinach. Codziennie wypija szklankę soku z malin albo zjada słoiczek malinowego musu. Gorzej nie jest, ale jeśli nie będzie kolejnej poprawy to lekarz murowany. Gratuluję spadku. Aż nie mogę doczekać się piątku i konkretnego info ;-) buziak
Louve1979
27 maja 2014, 11:12O rany, choróbska w domu współczuję... wiem jak to jest jak się roznosi po dzieciach, echh... Gratuluję spadku, mnie też by się przydał jakiś. Póki co nosi mnie po chałupie - coś by się wtrząchnęło i to najchętniej z czekolady
niezapominajka33
27 maja 2014, 10:36Nie zazdroszczę, Przyda się teraz dużo cierpliwości dla Maluchów. Zdrówka życzę
Magis
27 maja 2014, 10:45Dzięki !!!
irmina75
27 maja 2014, 10:20a u mnie córka jest bardziej osowiała, za to synuś daje popalić
Magis
27 maja 2014, 10:45Zawsze mnie dziwi jak rodzeństwo różni się od siebie.....pozdrawiam
Slonecznik77
27 maja 2014, 09:43Nie wiem, czy dziewczynki są bardziej marudne, bo moja jak jest chora to też wykańcza mnie psychicznie, a jak jest ok to i tak jest ciężko z nią wytrzymać ;-). Co do diety to 1000 kcal to bardzo mało, a Ty potrzebujesz teraz dużo siły, żeby zajmować się chorymi dziećmi, dlatego może nie stresuj się dodatkowo dietą...? Ja jestem przez 2 tygodnie na 1300 kcal i jest mi ciężko, a jeszcze tydzień został do końca...A na poskubanie proponuję marchewkę lub ogórka ;-)
Magis
27 maja 2014, 10:43Dzięki !Nie wiem jak to jest możliwe ale 1100kalorii lepiej wytrzymuję niż jak miałam ostatnio 1400...? - przynajmniej na razie....hihihi Masz rację marchewka i ogórek to dobre jedzonko na poskubanie. Pozdrawiam /
lukrecja1000
27 maja 2014, 08:08oj ciezki to czas gdy chore dzieci w domu..zycze duzo sily i spokoju i by choroby szybko odpuscily..pozdrawiam i wszystkiego NAJ z okazji Dnia Mamy:)
Magis
27 maja 2014, 10:31Wielkie dzięki !