Jestem chyba dość dziwnym przypadkiem. Niby marzę o schudnięciu, pozbyciu się tego nadmiaru ciała a co robię w tym celu? N I C. Dosłownie. Przez prawie rok przytyłam, zbrzydłam i cóż, jak byłam bez przyjaciół, tak jestem nadal sama. Bywa.... depresyjnie. Mam zero motywacji, teraz tylko odliczam dni do końca nauki w szkole i potem wakacje, w które standardowo będę jęczeć, że wyglądam jak pulpet. Ale cóż, cierp ciało co chciało czy jakoś tak.
Czy jest tu podobny przypadek do mnie?
anna987
30 maja 2014, 00:31Tak, mnóstwo jest takich przypadków. Z pół Vitalii. Bierz tyłek w troki i łap się za ćwiczenia!