Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Brr zimno. Zakupy. Zdjęcia.


Hej! Pogoda nieciekawa, zimno i ponuro ehh a miałam nadzieję w weekend się poopalać. 

5 dzień nie palę, co prawda wspomagam się nie raz desmoxanem jak już jest bardzo źle, ale konsekwentnie nie daję się. :) 

Z dietą coraz mniejszy problem, bo żołądek coraz mniejszy. Jednak podejrzewam,że tylko teraz jest tak lekko( i to aż zadziwiająco!) , a potem zaczną się schody. Z ćwiczeniami problemu też nie ma :) W poniedziałek ważenie! A ja się dalej nie zmierzyłam.. -.- i w takim razie zrobię to chyba w poniedziałek.

Jutro jedziemy na cały weekend pod Nyse , kupiliśmy tam dom i remontować dalej trzeba i sprzątać :) Przyjadą znajomi od rodziców, więc podejrzewam,że będzie impreza no i sąsiedzi przyjdą. Dzisiaj śmiałam się do mojego F. , że tak pojadą i będą sobie imprezować , a ja nie napiję się , bo wiadomo kalorie, ale jeszcze fajki! Zawsze jak piłam to 2x więcej paliłam, więc wolę narazie jeszcze nie ryzykować. To jeszcze nawet z grilla sobie za bardzo nie pojem, bo ja uwielbiam boczek taki cienko krojony w plastry z grilla. No po prostu niebo w gębie! A tu dupa. Ale to nic jakoś wytrzymam.

Rozmawiałam z moim F. jeszcze wczoraj i okazało się,że chciałby wyjechać do Holandii , a dziś jest ostatni dzień jego pracy ( teraz jeszcze mieszkamy 100 km od Nysy, a raczej by nie dojeżdżał) więc chcę skorzystać, więc ustaliliśmy że on  z kolegami pojedzie na wakacje do pracy, a ja pojadę do Krakowa( moje rodzinne miasto ) , popracuję trochę, pospędzam czas z ojcem i przyjaciólmi starymi i we wrześniu wrócimy - zaczniemy pracować na miejscu i szkołe. Kurczę, będę tęsknić i to bardzo. Pierwsza nasza rozłąka taka.. 

Coś trochę długi wyszedł ten wpis, a nawet nie pokazałam jeszcze zdjęć! :O

Byłam dziś w lumpku, kupiłam :

1. spodenki czarne, w którę się nie dopinam narazie jeszcze ale za miesiąc myślę,że spokojnie  i podkoszulek taki zwykły biały 

2. Bluzkę dłuższą z nadrukiem. Akurat do leginsów :)

3. Koszulę białą. Prosta , ale taką właśnie chciałam. Jutro pójdę po ćwieki i ją trochę przerobie :) 

Odezwę się po weekendzie :) Może w niedzielę, albo w poniedziałek już z wynikiem ważeniami. :) 

Miłego weekendu! Ściskam mocno!

  • dietasamozuo

    dietasamozuo

    30 maja 2014, 18:01

    e tam, kawałek boczku możesz zjeść :p rozłąka trudna sprawa, ale jakoś dacie radę :) spodenki fajne, koszulka też tylko chyba trochę za duża na Ciebie o 1 albo i 2 rozmiary tak na mój gust ;p aaa i brawo za niepalenie! :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.