Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Poniedziałek :(


Niby nie byłam taka mocno niegrzeczna, ale na wadze dziś 85,4 kg (szloch) Wczoraj było 83,7 kg.

Wredna waga! Wytknęła mi dziś każde piffko i inne grzeszki. A chyba najbardziej to, że nie łykałam swoich tabletek na nadciśnienie i piłam za mało wody. Obudziłam się dziś znów ze spuchnętymi dłońmi. 

Nie ma co rozpaczać. Było fajnie, bedzie jeszcze lepiej. 

Zapowiada się ciężki tydzień. Muszę jednak wyskrobać odrobinę czasu na rowerek i kijki. Nie mogę ciągle odkładać ćwiczeń na później! W weekend nie było kiedy, bo festiwal, bo przyjaciele, bo córcia w domu. Zawsze coś będzie. Teraz codzienne próby przed piątkowym i sobotnim koncertem.

  • elasial

    elasial

    19 czerwca 2014, 17:42

    Ciągle Ci zazdroszczę śpiewania w Chórze...i to jakim!!!!! TAKIM!!!! Po zdjęciach juz widac Twoje znikające kg. Pies robi swoje!!!!Hi hi hi...

  • uleczka44

    uleczka44

    15 czerwca 2014, 08:47

    Woda zejdzie i waga wróci do stanów właściwych. Czytam plakaty i tak sobie myślę - jakie to wspaniałe, śpiewać w chórze, tworzyć piękno, dawać ludziom okazję do przeżywania muzyczno wokalnych emocji. Dla mnie jesteś wielka. Pewnie, że waga też y mogła Twój talent i pracę bardziej doceniać, ale w życiu nie można mieć wszystkiego. Powtarzałam to wciąż mojemu synowi i teraz powtarzam wnusi. Ty też doczekasz takiego szczęścia, zdrowie pewnie już nie będzie takie jak teraz, ale serce znajdzie takie pokłady miłości o jakich Ci się jeszcze nie śniło. Ten dzisiejszy demotywator powinnam sobie nakleić w kuchni w formie dużego plakatu.

  • vita69

    vita69

    9 czerwca 2014, 14:08

    ja też mam wzrost to teraz musimy obydwie mocno się starać żebys tą 7-mke jak najszybciej sobie zabrała:)))))))))

  • moderno

    moderno

    2 czerwca 2014, 15:21

    Nie wiem jak u Ciebie , ale u mnie z kijków nici , bo pada. Mam nadzieję , że pod wieczór się wypogodzi , bo ja wciąż szukam wymówek. Po prostu wypadłam z obiegu

  • benatka1967

    benatka1967

    2 czerwca 2014, 12:11

    nowy tydzień nowe wyzwania :)

  • lukrecja1000

    lukrecja1000

    2 czerwca 2014, 11:42

    ;(...tak marze o rowerku i kijach...

    • alam

      alam

      2 czerwca 2014, 11:51

      Jak miałam zepsuty rowerek, to tez się wściekałam, że nie moge jeździć, a teraz szukam wymówek :( Pozdrawiam!!

    • lukrecja1000

      lukrecja1000

      2 czerwca 2014, 12:01

      ja mam zepsuty nie tylko rowerek,prawa raczka nadal w rozsypce:(

  • katinka75

    katinka75

    2 czerwca 2014, 11:40

    waga nie jest wredna, a szczera, nic w przyrodzie nie ginie od tak : )

    • alam

      alam

      2 czerwca 2014, 11:50

      Oj tam, oj tam. Wredna! Aż taka niegrzczna nie byłam ;)

    • katinka75

      katinka75

      2 czerwca 2014, 11:52

      heh, ale jednak się odbiło :) niestety :(

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.