Czwarty dzień z dietą vitalii.
Jestem pozytywnie zaskoczona ale i trochę zaniepokojona. Cały czas chodzę najedzona - to dobra rzecz ale... posiłki wydają mi się trochę wielkie. Po każdym czuję się mega objedzona i pełna. Ale z trzeciej strony przed następnym posiłkiem jestem już głodnawa i jeśli nie zjem go o wyznaczonej porze, a na przykład pół godziny później to jestem mega głodna.
To chyba tak ma być?
A jedzenie sprawia mi mega przyjemność. Większość potraw jest do przygotowania bardzo szybka. Wstaję rano o 5 i wszystko przygotowuję w jakieś pół godziny i mam jedzenie na cały dzień. :)))
Martwią mnie trochę koszty takiego jedzenia bo niestety trochę to wynosi... zwłaszcza, że zawsze jadłam to co mama kupiła i to co było w lodówce, a teraz większość sama muszę kupować. No ale nic, traktuję to jako inwestycję. :)
Dostałam też już pierwszy komplement w pracy, że jest mnie wyraźnie mniej. A pracuję tam od 3 miesięcy więc fajnie że w takim czasie ktoś już to zauważył!
Jestem szczęśliwa.
Bardzo.
herbatabezcukru
29 czerwca 2014, 22:16aa no to spoko ;) a co ćwiczysz?
Kluski
29 czerwca 2014, 22:18Chodzę na zumbę dwa razy w tygodniu, do tego staram się biegać 4 razy w tygodniu ale ostatnio średnio mi wychodzi i biegam 2-3 razy po około 7 km. Ty ćwiczysz coś?
herbatabezcukru
29 czerwca 2014, 19:57A ile to wychodzi na diecie Vitalii?? Wszystko z tych jadłospisów ci smakuje? Naprawde zajmuje to tylko 30 minut :O :)
Kluski
29 czerwca 2014, 20:09Trudno mi to policzyć bo nie sumowałam tych kwot ale po prostu widzę, że z konta mi ucieka kasa szybciej niż zazwyczaj. :D Smakuje mi wszystko, bo jest możliwość zamiany przepisów które Ci nie odpowiadają no i na początku też masz możliwość wyfiltrowania przepisów które zawierają składniki których nie lubisz (w moim przypadku to brukselka, kalafior i brokuły, bleee). Jest spoko i szybko się wszystko przygotowuje. :) Jak rano wstaję to np. na patelni podsmażam kurczaka z warzywami, w garnku wstawiam makaron do gotowania, a w międzyczasie przygotowuję sobie śniadanie np. tuńczyka mieszam z pomidorem i oliwkami i jakieś tam koktajle do pracy w blenderze zamieszam. Kurczaka z makaronem zostawiam w domu, a resztę pakuję do buteleczek/pudełek. Szybko się to robi, ja nienawidzę stać przy garach więc gdyby było inaczej to nie zostałabym długo na tej diecie. :)
herbatabezcukru
29 czerwca 2014, 20:24Łeee no to super!!! Kurde a szczerze ja jak taki typowy polaczek, myślałam że to napewno jakiś szit. ;p
Kluski
29 czerwca 2014, 20:27Ja też. :D Generalnie teraz się skusiłam bo nie chce mi się wymyślać własnych przepisów. Ale tak serio serio między Bogiem a prawdą takie coś każdy jeden może sobie ułożyć. Aczkolwiek fajna pierdołka i zawsze jestem najedzona, wiem co jeść więc to wygodne bardzo. :)))
herbatabezcukru
29 czerwca 2014, 20:39no masz racje, ja to sie codziennie zastanawiam nad pierdołami - czy to jest fit czy nie, wiecznie cos sprawdzam w google ;p A tak masz tu wszystko na dłoni ;D a kupowałas samą diete z motywatorem za 79 zł? czy cos wiecej?
Kluski
29 czerwca 2014, 21:17Kupowałam dietę za 169 zł na trzy miesiące. Jeśli jest tam jakiś motywator to nie wiem za bardzo na czym on polega... Są jakieś obrazki od psychologa typu "twoje ciało to świątynia więc dbaj o nie" :D I to tyle.
herbatabezcukru
29 czerwca 2014, 21:38haha myślalam że jakis intensywniejszy motywator
Kluski
29 czerwca 2014, 22:03Aż się zainteresowałam, że może coś więcej jest a tego nie widzę... ale to tylko jakieś tam obrazki plus jakieś quizy raz na tydzień. That's all. :P Z planu treningowego też nie korzystam bo wykonuję własne ćwiczenia... więc chyba tylko dieta jest warta polecenia. :)
blublu
29 czerwca 2014, 19:56i piękna! :)
Kluski
29 czerwca 2014, 20:02:D no ba!
herbatabezcukru
29 czerwca 2014, 19:54Ooooo :D dzięki za podpowiedź! ;) A jak grillujesz potrawy? W piekarniku?? Niestety nie mam grilla elektrycznego.
Kluski
29 czerwca 2014, 20:02używam takiej patelni grillowej (http://fanlidla.pl/files/g/2_1926185697_8.jpg ale wtedy dodaję trochę oleju, chociażby łyżkę żeby się nie przypalało, a kotlety staram się robić takie cieniutkie) albo w mikrofali bo ma funkcję grillowania, albo na grillu. :D
herbatabezcukru
29 czerwca 2014, 20:17Hmm :D to ciekawe, chyba zainwestuje w taką patelnię. Widziałam jakiś czas temu w lidlu była. Coś jeszcze robisz na tej patelni?
Kluski
29 czerwca 2014, 20:24Bardzo rzadko z niej używam i się kurzy, jeśli mam być szczera. :< Wolę zwykłe smażenie. Co najwyżej je ograniczam jakoś albo staram się dodawać mniej oleju i dusić warzywa/mięso. Albo gotuję na parze, albo piekę.
herbatabezcukru
29 czerwca 2014, 20:41ja kupiłam sobie jakies 2 miesiace temu patelnie nieprzywierajaca z biedronki (uwaga za 15 zł na wyprzedazy) i słuzy mi extra, i bez tłuszczu mozna smazyc, albo na oliwie smaże zeby potrawy były troche bardziej soczyste :)
jamay
28 czerwca 2014, 12:01Ja na Vitalii schudłam 15kg więc nie martw się, że duże porcje- schudniesz:) A szczerze mówiąc jedzenie z Vitalią mnie wychodzi zawsze taniej nawet niż bez..
Kluski
29 czerwca 2014, 14:50No mi nie wychodzi taniej bo sama wszystko muszę kupować, a tak to mama kupowała. :D Ale generalnie trzymam się i zobaczymy jak będą rezultaty się pokazywały. :) Długo chudłaś te 15 kg?
jamay
30 czerwca 2014, 08:267 miesięcy