Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
poweekendowo:D
30 czerwca 2014
cuuudnie, cuuudownie, miodzio mniamuśnie ;)
w pracy Ci bardziej zawistni odwracali głowy i udawali że nie widzą ani mnie w kasku ani mojego motorka, Ci bardziej przyjaźni wydawali z siebie achy i ochy... były pytania "a Ty sie nie boisz?, ja bym się bała";) spojrzenia facetów bezcenne :D normalnie 10 kg mniej na wadze;)
zlocik superaśny... żarełko, pifko, wódeczka... ale co tam kaca nie było a i waga okazała się łaskawa pokazując tylko kg więcej ;) dziś zacisnę pasa, ciut więcej poćwicze i bedzie git :) mam tak naładowane bateryjki, że do piątku mi wystarczy ;) uwielbiam ten stan... :D :D :D
miłego poniedziałku :-*