Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
8


Oj zwariowany dzień za mną dzisiaj!

Rano zapowiadał całkiem poukładanie. Śniadanko - dla mnie omlet z owocami, dla moich córek naleśniki z czekoladą. Potem kawka i pogaduchy z mamą (wróciła po 3 tygodniach pobytu w sanatorium) . Po czym moja pierworodna przyszła i po raz hmmm 154 rozpoczęła rozmowę ni z gruszki ni z pietruszki o tym że bardzo by chciała chomiczka. Generalnie chomik jak to chomik za bardzo pracochłonne zwierze to nie jest i nie miałabym nic przeciwko, ale jesteśmy w posiadaniu 2 psów - goldena i Yorka, kota brytyjskiego i papugi amazonki. No ale w końcu ku zaskoczeniu mojego dziecka powiedziałam - dziewczyny jedziemy do sklepu po chomika, wyciągaj kasę ze skarbonki i jedziemy. 

No i w drodzę okazało się że młodsza też chciałaby chomika !!! hehhe no cóż... w domu wylądowałyśmy z dwoma chomikami i dwiema malutkimi klatkami. Każda ma w swoim pokoju i są zachwycone! 

Starsza objecała sprzątać obydwie klatki - zobaczymy. Dojdzie jej obowiązków, bo rano to ona daje pieskom i kotkowi jeść.

Na 13.30 jechałam do dentysty. Z racji tego że nienawidze się spóźniać, wszędzie jestem 15 minut przed czasem i po prostu czekam i czekam i się wkurzam. Dzisiaj, po spędzeniu 30 minut w poczekalni, wzięłam otworzyłam notatnik i... no tak! Termin się zgadzał, ale godzina - 15.00! Zostało mi więc jeszcze dużo czasu, trudno wkurzona poszłam do rossmanna, wydałam znowu pieniąze na kolejny balsam itd....

Z dietą na szczeście wszystko w porządku. Dodatkowo z rana zrobiłam 30 minutowy trening interwałowy na orbitreku i 20 minut strechingu - ale ten ostatni mnie znudzil, bo moje gabaryty nie pozwalają wykonać 50% ćwiczeń :)

Mam pytanie czy któraś z was pije po trengach ala sportowe białko spalające tłuszcz i wzmacniające mięśnie??

  • voiceofangel

    voiceofangel

    2 lipca 2014, 14:52

    Ach te dzieciaki... wystarczy jeden uśmiech i miękniemy na oczach! :))) Ja tez tak mam ,ze z nudów wchodzę do drogerii i wydaję majątek na stertę niepotrzebnych kosmetyków. Ale taka już nasza,kobieca przypadłość! Kiedyś pilam odżywki bialkowe po treningach. Ale stwierdzilam,ze po co chemią sie faszerowac... wole bialko w postaci posiłków tzn. W produktach zawierajacych duzo białka. Pilam je ch6ba dla tego ze brakowali mi slodyczy a to jakby nie patrzec tak jakby slodki shake.... Ja nie polecam. Lepiej zdrowo sie odzywuac. Tetaz lato. Wszędzie m9zna dostać duzo swiezych warzyw i owoców do tego rybka dobra albo miesko chude. A bialko juz jak cos zostaw sobie na zime. Taka moja rada! Pozdrawiam ;*

  • kokosowa1000

    kokosowa1000

    1 lipca 2014, 20:50

    Ja jak byłam dzieciakiem ściągałam do domu wszystko co się rusza i nie było zmiłuj. Moje dzieciaki tez by tak chciały ale niestety nie da rady mamy tylko Yorkusia o którego walczyłam z męzem (teraz to jego pupil:p) i chomcia , który miał być rybką, w sklepie syn zmienił zdanie. Na pewno córcie będą miały kupę radochy;)

    • aguullkaaa

      aguullkaaa

      1 lipca 2014, 21:06

      Mój mąż też nie bardzo chciał tyle zwierząt. ALe cóż 3 kobiety w domu, nie ma co podejmować prób walki ;p

  • Anioleczek1987

    Anioleczek1987

    1 lipca 2014, 19:18

    No to super prezenciki coreczkom zrobilas:) no i powodzenia w dalszej walce:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.