Dieta jakoś idzie, trzymam się dzielnie :) pilnuję żeby jeść ok. 1400 kcal dziennie + skalpel E.Chodakowskiej :) efekty widzę i to duże ale jeszcze daleko do upragnionego celu :D Wiadomo że wpadają grzeszki ale bez przesady, jesteśmy tylko ludźmi. Raz w tygodniu pozwalam sobie na słodkości i piwko :) żyje się tylko raz więc po co odmawiać sobie wszystkich przyjemności? :)
Dziś upiekłam skubańca z agrestem i nie odmówię kawałka :)
Trzymajcie się :D
Anioleczek1987
4 lipca 2014, 13:45Mmm jakie pysznosci:)