Przełom miesiąca w księgowości jest masakryczny. Przez ostatnie dni wracał do domu taka zmęczona, że padałam! O wejściu na Vitalię nawet nie było mowy... Na szczęście sytuacja się trochę normuje.
Weekend spędziliśmy na odpoczynku i goszczeniu się lub goszczeniu kogoś. W sobotę byliśmy u znajomych na grillu. Pośmialiśmy się co niemiara, znajomy tak o mnie dbał i tak mi dogadzał jakby to on miał mieć ze mną dziecko Wszystko dostosowywał pode mnie. I powiedział, że absolutnie mam nie myśleć, że mam za mały brzuch, bo jego żonie tez dopiero znacząco się powiększył w 6-7 miesiącu, więc mam jeszcze czas
W niedzielę odwiedziła nas szwagierka z narzeczonym - miałam okazję podziwiać pierścionek Ślub planują za dwa lata. Też stwierdziła, że jakby nie wiedziała, że jestem w ciąży to by pomyślała, że troszkę przytyłam Ma koleżankę na tym samym etapie i mówi, że już brzuszek dużo większy. No cóż zrobić moje dziecko wstydliwe i nie chce od razu wszystkim się pokazywać Ale czuję też, że z początkiem 5 miesiąca nabrałam trochę ciałka w biodrach i udach.... no cóż trzeba się już z tym liczyć....
Od kilku dni zaczynam czuć pierwsze ruchy. Mój Mąż ubolewa, ze on jeszcze nie może ich poczuć przykładając rękę do brzucha, ale powiedziałam, że spokojnie dojdziemy i do tego. Zresztą biorąc pod uwagę dotychczasową ruchliwość dziecka to pewnie da mi popalić Wczoraj skończyłam też brać antybiotyk na te paskudne bakterie w moczu i wydaje mi się, że działa, bo mocz zmienił zapach. Niemniej urinal dla pewności to chyba do końca ciąży będę brać. Staram się codziennie ćwiczyć - na stepperze na kondycję i jakieś ćwiczenia dla kobiet w ciąży, żeby mięśnie nie zapominały co to wysiłek.
A jak tam końcówka mundialu? Oglądacie? Ja przyznam, że oglądałam wczoraj z Mężem pierwszą połowę i jak zaczęły padać gole to nie mogłam się połapać czy to powtórki czy kolejne strzały. Ale tak w środku to cieszę się, że mundial dobiega ku końcowi Nie mogę narzekać, bo mój Mąż ogląda piłkę właściwie tylko przy takich ważnych rozgrywkach, ale w sumie to jeszcze gorzej... Bo nie ogląda wcale, a potem przez miesiąc w kółko sport W tzw. międzyczasie ja oglądam na playerze "Mamo to ja" i "O matko" - no co? Równowaga musi być!
POZDRAWIAM!!
AMORKA.dorota
10 lipca 2014, 12:19ruchy to najpiekniejsze odczucia podczas ciąży....całuję mocno.
kaska040484
9 lipca 2014, 19:22oj ciesz sie ze masz mały brzuszek bo nawet sobie nie wyobrażasz jak jest ciężko z duzym :)
Pixi18182
9 lipca 2014, 16:15Masz rację ćwicz będzie Ci łatwiej rodzić :) A my jakoś jesteśmy anty mundialowi -nic nie oglądamy ;)
laskotka7
9 lipca 2014, 10:44mi było ich żal i przestałam oglądać po pierwszej połowie.brzuszkiem się nie martw, jeszcze da ci popalić na kręgosłup.
Kora1986
9 lipca 2014, 11:53Właśnie tego bólu kręgosłupa boję się najbardziej... przy moich problemach może być różnie. Koleżanka która ostatnio rodziła ma jeszcze większe problemy i na szczęście kręgosłup jej bardzo nie dokuczał. Na koniec roku mam przewidziany rezonans, więc w przypadku pogorszenia będziemy wiedzieć co tam się podziało.
jamay
9 lipca 2014, 09:46My oglądamy Mundial razem choć fanką piłki raczej nie jestem..ale takie duże imprezy zawsze oglądamy i dobrze się bawię :)