Hey Maleńkie :)
Drugi dzień ,,nowego" już prawie za mną. Odstawienie węglowodanów to ciężka sprawa, pewnie przez następne dni będę chodzić osłabiona aż organizm się nie przestawi. Zjadłam dzisiaj: placuszki bananowe, krem z pomidorów i papryki, rosół z udkiem kurczaka, w sumie 3 posiłki bo tak mam nakazane.
Co do ćwiczeń: 15min rowerku stacjonarnego i tabata na worku- 28 rund po 20sekund z 10s przerwami, co dało 14 min łącznie. Dawno już nie korzystałam z worka, ale byłam taka zła,że musiałam sie jakoś wyżyć-M. wrócił, jeszcze go nie widziałam, czekam na tą chwilę, ale jeszcze bardziej się tego boję.
Co by się nie działało dam radę i nie poddam się, czy z dietą, czy z czymkolwiek. Bo o wszystko na czym nam zależy trzeba walczyć .
Dobranoc Kochane:*
Muminka00
12 lipca 2014, 00:32I Cię znalazłam... :*
FortuneFavoursTheBraves
12 lipca 2014, 14:24Komentarz został usunięty
FortuneFavoursTheBraves
12 lipca 2014, 14:24Cieszy mnie to ogromnie :*
adrenalinaa
11 lipca 2014, 09:45To jest myśl, żeby rozpocząć wszystko od nowa! :) Teraz waga pójdzie już tylko w dół. Masz coś, czego innym brakuje - niesamowicie dużo siły! Wierze w Ciebie, pamiętaj :)
FortuneFavoursTheBraves
11 lipca 2014, 14:03Ty też masz Kochana, po wszystkim można się pozbierać - zrób coś dla siebie, czekam na wpisy :* Powodzenia !