Postanowiłam, że swoje zmagania z dietą i ćwiczeniami zacznę opisywać. Może też pomoże mi się to bardziej zmobilizować. Będę mieć większą motywację do działania. Kiedyś już przechodziła przez tą batalię dotyczącą odchudzania. Udało mi się wtedy schudnąć coś koło 30 kilo. Ale cóż cała ciężka praca niestety okazała się nietrwała. Wróciły stare nawyki nie kontrolowanie się i waga pokazała 128kg co było okropnym widokiem. Widząc ten wynik postanowiłam zmienić swoje życie i zaczęłam walkę ze samą sobą. Od 19 sierpnia 2013 roku do dnia dzisiejszego udało mi się zrzucić 15,5 kilo. Wydaje mi się że jest to fajny wynik. A do 19 sierpnia jeszcze pewnie coś spadnie. Chciałabym zamknąć rok ze spadkiem 20kg. Niestety nie będzie to koniec ciężkiej pracy, bo przede mną cel 66 kilogramów. Nie wiem czy jest możliwy do osiągnięcia ale chciałabym przynajmniej spróbować.
Mój plan dotarcia do idealnej wagi wygląda następująco
dieta z ograniczoną ilością węglowodanów
wysiłek fizyczny 3 razy w tygodniu ( orbitrek, skakanka) jeśli pogoda pozwala dojazd do pracy rowerem( 30minut w dwie strony)
Dodatkowo postanowiłam bardziej zadbać o siebie bo sama dieta i ćwiczenia niestety nie przyniosą pożądanego efektu.
Najbardziej trzeba zadbać o skórę, która w czasie odchudzania cierpi najbardziej.
2 razy w tygodniu peeling
codziennie balsam ujędrniający ( polecacie jakiś konkretny, obecnie stosuje Nivea Q10)
Silną wolę mam dużą bo chce zmienić swoje życie i siebie. A to już podobno połowa sukcesu.
Walczę :)
ksiezniczka
14 lipca 2014, 22:37polecam masaże bańkami chińskimi, dzięki nim wciągnęła mi się ładnie skóra na brzuchu, można też udka masować i tyłeczek. A jędrność ważna rzecz. A do tego najzwyklejsza oliwka
zmiana2010
14 lipca 2014, 22:36trzymam kciuki:)