Cześć dziewczyny , dzisiaj ufarbowałam włosy ,trochę podcięłam. Od razu lepiej się czuję. A muszę przyznać ,ze poczatkowo strasznie mi się nie chciało z tymi włosami cokolwiek robić, ale wolę do szpitala iść zadbana, jeszcze brwi muszę henną zrobić.
Synuś sprezentował mi całą wyprawkę do szpitalam ładną piżamę, zmiany bielizny, śliczne skarpetki - 3 pary. Wszystko dobrane kolorystycznie.
Dziś żywiłam się głównie owocami ,warzywami i białym serkiem. To wszystko popijałam wodą. Wczoraj wieczorem zauważyłam ,że jestem napuchnięta, nie wiem teraz czy to jest od niewydolności nerek ,czy od serca czy jeszcze od czegoś innego, bo jeśli od serca to nie wolno pić dużo wody.Na wszelki wypadek piłam średnio.Ostatnio w ogóle nie mam chęci na białko. Jaj nie znoszę od dzieciństwa, a za mięsem nie przepadam więc z białkiem u mnie krucho, jutro zrobie sobie placuszki z jajkiem i bananem - one saą bardzo dobre.
Pozdrawiam Was serdecznie -Iwonka
WiktoriaViki
20 lipca 2014, 18:50Oj trzymam kciuki za pobyt w szpitalu, zrobią co trzeba i zaraz wrócisz do nas, czekamy!!
speluna
19 lipca 2014, 07:43czesto od upału się puchnie :) organizm zatrzymuje wodę by przetrwac ten czas ...warzywka sa super:)
Karampuk
17 lipca 2014, 21:16zadbana kobieta to szczesliwa kobieta
jolaps
17 lipca 2014, 13:10Ja do szpitala wzięłam leginsy do kolan i koszulki. Tak byłam ubrana w dzień. Na noc koszulka nocna bo tak spać lubię. Ten strój podpowiedziała mi jedna z Vitalijek i czułam się w nim świetnie ( nie szpitalnie ). Oczywiście strój zależy również od zabiegów jakie Cię czekają. Skarpetek nie nosiłam żadnych bo było gorąco, ale niektórzy pacjenci mieli. Bardzo dobrze że zadbasz o swój wygląd. Będziesz się lepiej z tym czuła. Jedynie paznokci malować nie można ale da się bez lakieru przeżyć. Ja miałam odżywkę.
iwonaanna2014
17 lipca 2014, 14:15Dziękuję za bardzo fajną podpowiedź - nie mam opowiednich legginsów - muszę sobie kupić, a koszulki ładne do nich mam.Kupiłam takie krótkie skarpetki letnie na wszelki wypadek. O paznokciach wiem. Serdecznie pozdrawiam :)
PuszystaMamuska
17 lipca 2014, 10:50No Kochana, super masz syna! Powinnaś byc z niego mega dumna! Trzymaj sie!
iwonaanna2014
17 lipca 2014, 14:08PuszystaMamuśko, jestem dumna z syna. Jak oglądam zdjęcia Twojego synka od razu mi się przypomina mój synek jak był mały - też sie tak cudnie uśmiechał jak Twój . Serdecznie pozdrawiam :)
PuszystaMamuska
17 lipca 2014, 14:31Czyli jest szansa ze będzie taki fajny w dorosłym życiu jak Twoj? ;)
iwonaanna2014
17 lipca 2014, 15:25Twój synek w dorosłym życiu na pewno będzie SUPER :)
dede65
17 lipca 2014, 10:31Iwonko no taki synuś to prawdziwy skarb!!!! Bardzo dobrze ,że poprawiłaś swój image przed pójściem do szpitala, po pierwsze nic tak nie poprawia nastroju kobiecie, po drugie lekarze tez łaskawszym okiem patrzą na zadbane pacjentki ;) Dopiero zauważyłam że Nasza Lukrecja napisała to samo:))) Wracaj tu do nas szybko, buziaki przesyłam ;)))) Na pewno wszystko będzie dobrze ;))))
iwonaanna2014
17 lipca 2014, 14:05Dede, poprawiłam swój image,bo jak człowiek podłamany i jeszcze żle wygląda to już w ogóle do niczego.A synuś jest kochany ,to prawda :) Operacja będzie na początku sierpnia. To jeszcze popiszę i chciałabym jak wrócę do domu też móc pisać i Wam wszystko opowiedzieć. Serdecznie pozdrawiam :)
lukrecja1000
17 lipca 2014, 06:45Witaj Iwonko,no to pora by dzielnie stawic czola temu co nie uniknione.Kochanego masz syna on pewnie bardzo sie denerwuje Toba...mysl o tym ,ze wszystko co beda robic Ci w szpitalu to dla Twojego dobra i ze bedziesz silna dla siebie i dla bliskich.Dla Twojego syna to napewno nie latwa sytuacja.Martwi sie o Ciebie,maz napewno tez,wiec Kochana walcz dzielnie,zacisnij zeby i przetrwaj z odwaga szpitalny czas.Wierze ,ze bedziesz w dobrych rekach pod fachowa opieka..Super ,ze zrobilas sobie wloski.Wizerunek w brew pozorom w szpitalu jest bardzo wazny..w Polsce personel zle wygladajacych pacjentow olewa.Mam nadzieje,ze wrocisz raz,dwa do zdrowia i bedzisz cieszyc sie pieknym szczesliwym zyciem :)z calego serca zycze Ci wszystkiego NAJ..dbaj o siebie i badz dla siebie wyrozumiala.Pozdrawiam goraco Julita
iwonaanna2014
17 lipca 2014, 09:57Witaj Julitko :),moi bliscy bardzo się o mnie martwią, żal mi ich bardzo. Prosili mnie żebym się ratowała dla nich.Synuś naprawdę mnie zaskoczył, wiedziałam ,że jest dobry,ale nie wiedziałam ,ze jest az tak bardzo troskliwy. Włoski zrobiłam, bo nie chcę wyglądać najgorzej z całego szpitala ;) Bardzo dziekuje za Serdeczne słowa i mysli. Gorąco pozdrawiam - Iwonka