Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wizyta u fizjo


Dziś rano zawitałem do rok niewidzianego pana Maćka i wyżaliłem się na ostatnie dolegliwości. Wymasował, porozluźniał mięśnie, poraził prądem. I poopowiadał:

Ciągnięcie z tyłu uda, dokuczające od dawna przy jeździe samochodem to nie dwójka, tylko mięsień półścięgnisty i półbłoniasty - bardziej wewnętrzna strona uda. Problem bierze się z pośladka (zapomniałem napisać, że po wtorku też boli), gdzie następuje ucisk na nerw kulszowy, który dalej przebiega w udzie i to on boli. Muszę rozciągać pośladek i masować go na piłce tenisowej. Dostałem też wskazówki, jak siedzieć za kółkiem, ale już je spełniałem.

Ciągnięcie nad pachwiną to nie konkretny mięsień, tylko strefa przyczepów kilku mięśni, m.in. skośnego brzucha, przechodzących w ścięgno. Tak przynajmniej zapamiętałem, jak coś źle to zaraz przyjdzie Pati i mnie poprawi :) Trzeba więcej się rozciągać, a jak nie przejdzie za miesiąc to USG. Mogę ćwiczyć brzuch, ale dobierać ćwiczenia tak, aby nie bolało. Czyli wznosy nóg w leżeniu na plecach odpadają, ale pompki/ deska może być.

Kontuzja wtorkowa - tak jak pisałem, to nic poważnego, tylko przeciążenie. Pewnie nałożył się sprint na niedogrzanych mięśniach i duży kilometraż w ub. tygodniu. Nie jest wykluczone, że dam radę wystartować w jutrzejszym biegu. Aby tych szans nie pogrzebać, odpuściliśmy nawet akupunkturę, bo po niej mięsień może dochodzić do siebie kilka dni, Co prawda do startu zostało już tylko 36h i na razie perspektywy są słabe, do tego lód poprzykładam dopiero wieczorem po pracy, ale jednak nie tracę nadziei. Jeśli będę czuł, że nie jestem gotowy, to odpuszczę. Szykuje się walka z czasem jeszcze przed zawodami :)

  • tikitiki1986

    tikitiki1986

    27 lipca 2014, 11:39

    wow, pod wrazeniem jestem, no i wiedzialam, ze nie odpuscisz... :-) mam nadzieje, ze noga jednak jest dzis laskawa... :-) milcze od mieciaca? no popatrz jak zlecialo... odezwe sie jak usiade na tylku bo jak na razie w ciagle gdzies latam.

  • tikitiki1986

    tikitiki1986

    26 lipca 2014, 16:46

    hej, ciekawa jestem czy udalo Ci sie wystartowac... trzymam kciukitak na zapas :-)

    • strach3

      strach3

      26 lipca 2014, 17:18

      Bieg tradycyjnie rusza o 21:00, zdecyduję tuż przed startem. Ale perspektywy raczej na tak. Dam znać po powrocie. Dziękuję wszystkim za kciuki :) A na marginesie, dlaczego się od miesiąca nie odzywasz?

    • strach3

      strach3

      27 lipca 2014, 00:12

      Przyjechałem na miejsce, zacząłem truchtać w kierunku miasteczka biegowego... i poczułem, że jednak z nogą nie jest za dobrze. Po ciężkiej walce z myślami zawróciłem do auta. Nie ma co ryzykować, w tym upale i tak mała szansa na dobry wynik. Choć z drugiej strony to tylko dyszka a nie piątka, fakt że są dwa podbiegi ale nie ma zrywów, po prostu mocne tempo... noga mi nie podziękuje, ale chyba jakoś wytrzyma... no i te Wasze kciuki... Po stu metrach znów zawróciłem, ustawiłem się na starcie i walnąłem życiówkę :) Więcej napiszę jutro bo padam na twarz.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.