Jest 10.57, a ja śniadam:)
CUDOWNIE!
Wypad udał się wspaniale
Pogoda idealna
akuratnie nieco się ochłodziło
ekipa przednia
powietrze cudownie rześkie
wiatr szumiący w koronach drzew
ŻYĆ NIE UMIERAĆ:)
Siedzieliśmy pod drzewami prawie całą dobę:)
od śniadania
przez różnego rodzaju posiłki
aż do nocy przy ognisku
zostałam wrobiona w lepienie pierogów
ale wcale nie było mi przykro:)
(tylko lepienie! zagniatanie, wałkowanie, farsze- dzieło facetów!:)
było rzeczywiście wspaniale
No ale jak są fajni ludzie to jakże mogłoby być inaczej?
Summa summarum
wchłonęłam
tonę dobrego humoru
a przy okazji
jeden hektolitr piwa, tudzież innych trunków
kubik kawy:)
nieznane ilości pierogów, mięsiw, serów, pomidorów, ogórców i cebuli
wyrzutów sumienia niestety brak
może być tak,
że zostały zgniecione przez wyżej wymienione produkty
Jest mi bardzo bardzo bardzo dobrze:)
Jutro robimy wyskok nad morze
Na 1 dzień tylko
bo ja w czwartek wyjeżdżam na półtora tygodnia
Muszę troszku popracować....
Lubię to, a jednak nieco mi smutno...
No nic...
Spadam:)
ŻYCZĘ WSZYSTKIM CUDOWNEGO DNIA
poziomka1905
29 lipca 2014, 01:25najważniejsze ze humor dopisuje a z postu bije dobra energia :) Pierogi mięsiwa i sery to niebo w gębie , zwłaszcza wakacyjna porą więc należy sie nimi delektowac ;) I tobie Słońce cudownego dnia! buziak
leon42
28 lipca 2014, 15:51dziękuję za życzenia i również życzę :)) PS....i spalam, ehhh spadam :P:P
irmina75
28 lipca 2014, 11:33ja o tej godzinie obiad nakładam :-)